Najdłuższy przelot Mistrza Świata Leszka Grzenkowicza liczył 320 km bez lądowania, trwało to pięć godzin i czterdzieści minut. Dziś uczy nas paralotniarstwa
Siedem lat temu stracił nogę. Czuł, że zawalił mu się świat. W najbliższy weekend będzie startował w triatlonie w Stężycy. Mówi: "żyję jeszcze bardziej"