Co można robić na Kaszubach, gdy spadnie śnieg? I nie chodzi tu o przyprószenie jakieś takie nieśmiałe… W okolicach Kościerzyny i Kartuz mieliśmy 30 cm śniegu, a miejscami – nawet więcej.
Beskid Kaszubski. To nie do końca jest nowa kraina geograficzna na mapie Polski. To bardziej grono ludzi skupionych wokół osoby Piotra Kowalewskiego. Raz w miesiącu wyruszają na kaszubsko-beskidzki szlak.
CZYTAJ o kaszubskich wędrówkach: Beskid Kaszubski. Wanoga znaczy wędrówka
Przedstawiciele Magazynu Kaszuby (Edyta Słomczyńska, na zdjęciu po lewej) razem z kaszubskimi beskidnikami, rzecz jasna.
Na Kaszubach jest kilka tras do biegów narciarskich, zdecydowanie gorzej jest z wypożyczalniami sprzętu. Raczej trzeba mieć swój własny. Mapki narciarskich tras biegowych na Kaszubach znajdziesz TUTAJ.
Jeśli już jesteśmy przy temacie biegania na nartach… Możliwości, jakie w tej mierze dają okolice Kartuz, sprawdzała podczas ostatniego weekendu Patrycja Momot.
Na biegówki do Kartuz
[Przygotowała: Patrycja Momot]
Dla tych którzy nie mają cierpliwości do stania w kolejkach na wyciągi lub do wypożyczalni sprzętu narciarskiego, a cenią sobie spokój i bliskość natury, a do tego lubią pojeździć na nartach biegowych, zapraszamy na puściutkie, profesjonalnie przygotowane trasy do Bilowa k. Kartuz. Znajdują się one na polanie tuż za ceglanym domem visa vi cmentarza, koło którego można swobodnie zaparkować. Na miejscu nie ma wypożyczalni sprzętu ani żadnej gastronomii – trzeba mieć swój sprzęt oraz własny prowiant.
Trasy powstały w 2012r. dzięki Januszowi Meissnerowi, kierownikowi sekcji narciarskiej GKS Cartusia Kartuzy oraz jego zawodnikom. W wyniku zaangażowania sekcji udało się przekonać właścicieli gruntów znajdujących się po prawej stronie drogi dojazdowej do Bilowa, by wyrazili zgodę na wytyczenie i przygotowanie tam tras narciarskich. Do współpracy dołączyli się również leśniczy z Bilowa oraz zarządca pobliskiego cmentarza.
Zadbano o to, by trasy zostały wykoszone i wygrabione, a w niektórych miejscach specjalistycznym sprzętem sfrezowane, tak aby uzyskać co najmniej czterometrowy pas, na którym będzie można założyć tory narciarskie.
Zgodnie z obowiązującymi standardami trasa składa się z dwóch torów – do „klasyka” (na zewnątrz) i do „łyżwy” (na środku).
Trasy zostały przygotowane dla zupełnie początkujących osób jak i tych bardziej wtajemniczonych. Ze względu na skalę trudności trasy zostały podzielone na sześć pętli:
– niebieska 702m (ze skrótami 1390m) – łatwa
– czerwona 330m – średnia
– pomarańczowa 815m – średnia
– zielona 1485m – klasyczna
– czarna ok. 330m – trudna
– kolorowa 1085m – średnia
Przy wejściu na tory znajduje się duża tablica informacyjna o wszystkich trasach biegowych. Dla bardziej wtajemniczonych znajdują się również informacje o różnicach poziomów, najdłuższym podbiegu, ilości podbiegów, najwyższym i najniższym punkcie. Trasy są utrzymywane przez członków sekcji narciarskiej Cartusia. Trzeba przyznać, że członkowie z roku na rok coraz bardziej rozwijają trasy oraz bardzo dbają o ich jakość. Naprawdę warto tu przyjechać.
Nie wszyscy jednak mogą mieć ochotę na wypluwanie płuc, tułanie się w zaspach i po krzakach. Niektórzy mogą wybrać czystą adrenalinę, w wersji maksymalnie uproszczonej (nie wymagającej dodatkowych umiejętności), czyli: siadasz na tyłku i jazdaaa!
Snowtubing to jazda na specjalnej oponie przypominającej ponton. W ośrodku narciarskim w Trzepowie przygotowano dwa specjalne tory zjazdowe. Specjalne, bezpieczne wyciągi wciągają siedzące w oponach dzieci na szczyt górki, skąd opony samoczynnie się odpinają i opona (dzięki specjalnemu ukształtowaniu terenu) sama zjeżdża w dół. Dziecko nie musi nic robić, poza siedzeniem w pontonie i trzymaniem się za uchwyty. Przedszkolak także sobie da radę. Zresztą obsługa nie protestuje, kiedy rodzic ładuje się z dzieckiem do jednego pontonu.
Jeden zjazd kosztuje tu ok. 3,50 zł. W ciągu godziny można zjechać ok. 8-10 razy (zależnie od kolejek). Na zdjęciach poniżej: Szymon Słomczyński, w charakterze testera kaszubskich atrakcji dla dzieci. Snowtubing w Trzepowie zdobył pozytywną recenzję i uznanie naszego testera: „- Tato, kiedy przyjedziemy tu jeszcze raz?”
O ile snowtubing nie wymaga żadnych umiejętności, to jeździectwo… Wiadomo. Ale – jak przekonuje Natalia Słomczyńska, niezapomniane wrażenie daje wyjazd w teren, wokół jeziora Przywidzkiego w zimowej aurze. Galop w śniegu… Bezcenne.
CZYTAJ o Stajni Torado:Koń to żywa istota. To nie wypełniacz czasu
Skoro mowa o zwierzętach… Można oczywiście zabrać dzieciaki na kulig do Szymbarku. Ale można inaczej…
W Skrzeszewie Żukowskim można uczyć się powożenia psimi zaprzęgami od Bartka z Eskimoteam. Nam zgodził się zorganizować przejażdżkę. Dziękujemy! I polecamy ten kontakt wszystkim, którzy chcieliby poznać tę zabawę, sport i pasję.
CZYTAJ o psich zaprzęgach: Instynktowne wakacje. Żeby nie było fuszerki
Na koniec weekendu – próba rozpalenia ogniska w śniegu. Na zdjęciu Grzegorz Sokołowski – chłopczyk z zapałkami. Chwile później testerzy atrakcji Magazynu Kaszuby – Szymon i Franek. Walczą o ogień.
W końcu kiełbaski jako tako zostały usmażone. Jednak uzyskanie odpowiedniej ilości żaru i płomieni z mokrego drewna wcale nie było takie proste.
Tak czy inaczej – biały weekend na Kaszubach dobiegł końca. Oby więcej takich…