1

Nocni poszukiwacze żab [FOTOREPORTAŻ]

Późny piątkowy wieczór, noc właściwie. Na polach wokół Szymbarku rozbłyskują światła latarek. To właśnie poszukiwacze żab. Niektórzy z nich chodzą jeszcze do przedszkola

Z Tomaszem Narczyńskim, biologiem z Uniwersytetu Gdańskiego, zajmującym się herpetologią, rozmawia Tomasz Słomczyński.

[Tomasz Narczyński poprowadził warsztaty herpetologiczne, zorganizowane w Ośrodku Edukacji Ekologicznej w Szymbarku.]

Tomasz Narczyński. Warsztaty herpetologiczne, Zielona Szkoła w Szymbarku 7 kwietnia 2017. Fot. Tomasz Słomczyński/Magazyn Kaszuby
Tomasz Narczyński. Warsztaty herpetologiczne, Ośrodek Edukacji Ekologicznej w Szymbarku 7 kwietnia 2017. Fot. Tomasz Słomczyński/Magazyn Kaszuby

Jakie dzisiaj widzieliśmy gatunki płazów?

Żabę moczarową, żabę trawną, żabę jeziorkową, ropuchę szarą, . Oprócz nich – dwa gatunki, jeśli chodzi o traszki – jednej nie udało się schwytać, to była traszka zwyczajna, ona nam uciekła. Wcześniej udało nam się spotkać samca traszki grzebieniastej, bardzo ładnego, ubarwionego, w szacie godowej.

To jest rzadkość tutaj, traszka grzebieniasta?

Na tym terenie nie jest to rzadkość, ale w skali Europy i Polski – już tak, można rzecz, że to gatunek „szczególnej troski”.

Po co nam żaby?

Żaby są potrzebne w przyrodzie z różnych powodów. Przede wszystkim – są średniej wielkości organizmami będącymi drapieżnikami. Z jednej strony zjadają cała masę innych zwierząt, najczęściej bezkręgowych, ale nie tylko. Z drugiej strony same są zjadane przez różne zwierzęta. Rozmnażają się bardzo licznie, stanowią dużą bazę pokarmową dla różnych innych zwierząt, w efekcie – jest to bardzo ważne ogniwo pośrednie w różnych łańcuchach pokarmowych.

Jakiś przykład takiego łańcucha pokarmowego?

Na etapie larwalnym żaba zjada glony, rośliny. Larwa traszki jest drapieżna i zjada beztlenowce wodne. Po metamorfozie wszystkie stają się drapieżnikami i zjadają najczęściej bezkręgowce – owady, mięczaki, pierścienice.

A dla jakich zwierząt stanowią pokarm?

Są jedzone przez takie zwierzaki, jak zaskrońce, wydry, jeże, niektóre ryby. Szczupak może zjeść żabę, ryby karpiowate czy łososiowate mogą odżywiać się skrzekiem czy kijankami. Żaby są również zjadane przez ptaki, na przykład czaple.

Są też, niestety, masowo rozjeżdżane przez samochody. Ostatnio, gdy zrobiło się ciepło, widziałem w jednym miejscu dziesiątki żab rozjechanych na jezdni.

Tak, to są częste i przykre obrazki. Część gatunków spędza zimę w wodzie, ale część – na lądzie, na przykład żaba trawna, ropucha szara, i to one najczęściej giną pod kołami samochodów.

Co one robią na jezdni?

Takie newralgiczne miejsca najczęściej znajdują się tam, gdzie po jednej stronie drogi są tereny leśne, po drugiej zaś – zbiornik wodny. Wędrują z miejsca zimowania do wody, gdzie będą odbywać się gody, i gdzie samice złożą skrzek. To jest to moment strategiczny z punktu widzenia ich rozmnażania, zachowania gatunku. Bo jeśli samice, które chcą złożyć skrzek, nie dotrą do zbiornika, w którym mogą to zrobić, to sam rozumiesz…

Jest jakiś sposób, rozwiązanie tego problemu?

Jest kilka możliwości, ale to wiąże się z pieniądzmi, zatrudnianiem ludzi, i tak dalej… Chodzi o przenoszenie żab. W większości w Polsce mamy takie realia, że droga nie jest dostosowana do samoistnej ochrony, nie ma wcześniej zbudowanych przejść, nie ma pieniędzy na budowę taki przejść. Pozostaje więc tylko stawiać płotki i przenosić żaby przez drogę.

No i kwestia edukacji: widzisz rozjechane żaby – zwolnij.

Dokładnie tak. Jeśli jedzie się samochodem wolno, można zauważyć, żabę na drodze i na nią nie najechać. Przy szybkiej jeździe nie ma na to szans.

Jak jest z płazami na Kaszubach – mają się dobrze?

W tym miejscu, w którym jesteśmy, w okolicach Szymbarku – całkiem dobrze. Od kilku lat sprawdzam, co tu się dzieje, i stwierdzam, że nie zmienia się tu liczebność, nie zmienia się skład gatunkowy. Ale zauważam też pewne zmiany w środowisku, na przykład eutrofizację, użyźnianie zbiorników wodnych. To może być szkodliwe dla płazów, mam na myśli czynniki chorobotwórcze, przenoszenie przywr, pasożytów. No i oczywiście – problemem zawsze jest osuszanie zbiorników.

Jeśli jest coraz mniej terenów podmokłych, to pewnie również coraz mniej żab i traszek.

Tak,tereny podmokłe są regularnie osuszane i wykorzystywane do potrzeb cywilizacji. Ochrona przyrody, jeśli chodzi o płazy, powinna polegać nie tylko na przenoszeniu ich przez drogi, ale również powinny być odrestaurowywane zbiorniki wodne, w których kiedyś płazy występowały, odbywały gody. Mogą też być wykonywane nowe zbiorniki, w miejscach alternatywnych – w ramach rekompensaty przyrodniczej. No i oczywiście trzeba obejmować ochroną zbiorniki, które jeszcze pełnią swoją rolę godowiska.

Na Kaszubach mamy bardzo dużo śródpolnych oczek wodnych…

Tak, i to są bardzo cenne przyrodniczo obiekty. Ważne dla żab chociażby z tego względu, że najczęściej nie ma w nich ryb. To jest bardzo ważne. Zarybianie to kolejny z czynników wpływających na zmniejszanie się liczby płazów. Bo, jak już mówiłem, ryby zjadają skrzek. Popularne jest zakładanie oczka wodnego w ogródku, przerabianie istniejącego zbiornika wodnego, i wpuszczenie tam karpi koi na przykład, bo ładnie wyglądają. Ale te karpie zjedzą skrzek, który mogą tam złożyć żaby. Obserwowałem, ze tak właśnie się dzieje…

A potem ludzie się dziwią, co się stało z żabkami, tak ładnie kumkały wieczorami na wiosnę…

Dokładnie. A teraz już nie kumkają, bo wprowadziliśmy gatunek obcy, który jest tu niepotrzebny i szkodliwy.

[Warsztaty herpetologiczne odbyły się dzięki wsparciu finansowemu Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku]

***

NOCNI POSZUKIWACZE ŻAB [FOTOREPORTAŻ]