Kaszubskie ogrody. Jakie kwiaty tu rosną? 13

Kaszubskie ogrody. Jakie kwiaty tu rosną?

Pamiętajmy o ogrodach – kaszubskich, w których rosną tutejsze piękności, opiewane przez poetów. I uwaga na importy – mogą być szkodliwe.

Kaszubskie ogrody – właśnie teraz, w lipcu możemy je podziwiać.

Początek lipca na Kaszubach to rozśpiewane lasy, rozkołysane zbożami pola, ukwiecone, pachnące ziołami łąki i ogrody. Wystarczy zamknąć oczy i wsłuchać się w opowieści starych drzew, które wiele widziały i wiele pamiętają. Wspominają chaty w kratę kryte słomą lub gontem, firanki w niewielkich oknach tkane jak rybackie sieci, a na parapetach, za szybą, kwiaty. Przy domu zazwyczaj był ogród otoczony drewnianym parkanem. Sztachety zwykłe, proste, czasami zwieńczone zmyślnym krojem, poddane wiatrom, deszczom i śniegom chwiały się, przekrzywiały, z latami nabierały szlachetnej, naturalnej barwy. Siwiały jak stary człowiek. Gdzieniegdzie ogrody okalały żywopłoty z grabów, dając roślinom odrobinę cienia i osłony przed wiatrem. W niektórych gospodarstwach pleciono zmyślne płoty z wikliny lub wierzbowych i leszczynowych gałęzi.

Kaszubskie ogrody opiewał poeta Jan Karnowski w wierszu „Kwiôtczi”:

Kwiôtczi, hej, kwiôtczi moje,

Lectaż do mojij Hanczi!

Tam gdze to żëcé je moje,

Leno się strzeżta jij mamczi!

Bucików, stokrotków pęczié,

Piwonii nesmiałé listeczié,

Turczié i gozdziczi pańsczi,

Różyczczi z ogroda wszëstczié –

Wszëstczié do Hanczi chcałë,

Wszëstczié miłość jij miałë

Moją wëszeptac cëcho.

Kwiôtczi szeptałë lëcho,

We wsë smieją sę głosno;

U mnie – pôrzuchié rosną.

Ziemia na Kaszubach jest kiepska, nieurodzajna. W małych przydomowych ogródkach, nakładem żmudnej pracy powstawały zagonki warzyw. Jednak wizytówką każdej gospodyni były kwiaty! Tworzyły one piękne kolorowe kompozycje i oddziaływały na wszystkie zmysły. Nie tylko cieszyły wzrok, ale także obdarowywały zapachem. Wielbione przez owady bzyczeniem, trzepotaniem małych skrzydełek pobudzały zmysł słuchu. Płatki i liście kwiatów swą delikatnością zachęcały do muskania a dodawane do potraw podnosiły walory smakowe.

Niestraszny im wiatr i susza

Jakież to kwiaty można było spotkać w kaszubskich ogrodach? Poeta, Jan Karnowski wspomina buciki, stokrotki, piwonie, turki inaczej zwane aksamitkami, goździki i różyczki. Rośliny te dobrze znosiły surowe warunki klimatyczne Kaszub; mroźne i śnieżne zimy, porywiste wiatry, czasami susze. W zacisznych miejscach, pod ścianami domostw i budynków gospodarczych rosły malwy i słoneczniki. Wśród grządek z warzywami, zwykle pod płotem sadzono topinambury, inaczej słoneczniki bulwiaste o niewielkich, żółtych kwiatach osadzonych na wysokich łodygach [1] . Roślina ta była nie tylko ozdobą ogrodów, ale stanowiła pożywienie dla ludzi i zwierząt. Bulwy, z których wyrastała zastępowały ziemniaki.

Nagietki, nasturcje i dalie

Podwójną rolę pełniły też nagietki. Rosły wszędzie, nawet na najuboższych glebach tworząc wspaniałe, pomarańczowe i żółte kobierce. Będąc rośliną miododajną, nagietki przyciągały pszczoły. Od dawna znane były też ich właściwości lecznicze; przyspieszały gojenie się ran i miały zastosowanie głównie w chorobach i stanach zapalnych skóry.

W podobnie słonecznych kolorach jawiły się nasturcje. Płożyły się na grządkach, wspinały się na płoty i kwitły całe lato. Dodatkową ozdobą były ich okrągłe, soczysto zielone liście.

W kaszubskim ogrodzie nie mogło zabraknąć dalii (po kaszubsku roiny). Te wielobarwne kwiaty o zróżnicowanej wysokości, budowie i wielkości były dumą każdej gospodyni. Cieszyły oko od wczesnego lata do przymrozków. Wymagały trochę więcej zachodu, gdyż nie przetrwałyby zimy w naszym klimacie. Jesienią trzeba je wykopać i przechować w ciemnej i suchej piwniczce, by wiosną znowu posadzić w ogrodzie.

Margaretki, floksy i onętki

Kaszubskie ogródki kwiatowe miały być kolorowe, radosne, ale nie pracochłonne. Wystarczająco dużo czasu pochłaniały prace w gospodarstwie i na polu. Dlatego sadzono rośliny mało wymagające. Popularne były margaretki, wdzięczne, białe kwiaty, przypominające duże rumianki. Albo lilie, dostojne, zachwycające kolorami i odurzającym zapachem. Kaszubski ogród nie mógł obyć się bez płomyków, znanych też pod nazwą floksy. Zróżnicowana wysokość, piękno, wielobarwność odmian, małe wymagania i długi okres kwitnienia decydowały o ich popularności. Podobnie kosmosy znane też jako onętki. Rozsiewały się rok rocznie jak chwasty tworząc kolorowe „łany”. Dlatego ich miejsce było zwykle przy płocie i dbano o to, by nie rozbiegły się po całym ogrodzie.

Szafirki, buciki, niezapominajki

Szafirkami, małymi, niebieskimi kwiatkami zaznaczano obrzeża rabat. Kwitły wiosną, gdy inne kwiaty czekały w uśpieniu na swoją porę.

Buciki, o których wspominał poeta Jan Karnowski, zwane inaczej pantofelkamiMatki Boskiej, to roślina osiągająca 80 – 150cm wysokości. Na sztywnych, ulistnionych pędach wyrastają wspaniałe, niebieskie kwiatostany w kształcie pantofelków.

Goździki natomiast miały wiele odmian i kolorów. W niektórych rejonach Kaszub znane były pod nazwą cegiełki. Zajmowały poczesne miejsce ze względu na swoją urodę i zapach. W wigilię św. Jana pleciono z goździków, macierzanki i bukszpanów wianuszki. Poświęcone w kościele na wieczornej Mszy św. umieszczano na drzwiach stodoły. Miały zapewnić gospodarzom dobre zbiory i pomyślność na cały rok.

W miejscach podmokłych rosły niezapominajki. Te wdzięczne, drobne, niebieskie kwiatki trwale wpisały się w krajobraz Kaszub, w kaszubskie ogrody.

Upojna woń. Na przeziębienie

Majowe i czerwcowe wieczory przesycone były zapachem bzów i jaśminów. Krzewy te często pełniły rolę żywopłotu oddzielającego obejście od drogi. Pod ścianami zabudowań gospodarskich lub na obrzeżach gospodarstw można było spotkać dorodne krzewy czarnego bzu. Białe baldachy kwiatów wiosną wydzielały upojną woń, a jesienią obwieszały się niezwykle dekoracyjnymi, czarnymi jagodami. Czarny bez znany był też z właściwości leczniczych; herbatki czy soki skutecznie leczyły zimowe przeziębienia.

Kaszubskie ogrody

Dawne kaszubskie ogrody odchodzą w niepamięć razem z chatami w kratę. Na ich miejscu powstają inne, będące odwzorowaniem ogrodów miejskich lub stanowiące mieszaninę wiejsko – miejską. Przed domami pojawiają się starannie utrzymane trawniki, egzotyczne rośliny, żywopłoty z tui, szlachetne odmiany świerków, jodeł i innych, fantazyjne ciętych iglaków. Na dobre zadomowiły się hortensje, rododendrony, azalie i wiele innych, „światowych” roślin. Jednak równolegle można zaobserwować rodzącą się modę na naturalne, wiejskie ogrody. Na Kaszubach przywracane są do łask malwy, ostróżki, pysznogłówki, dziewanny, łąki kwietne… Owady chyba z zadowoleniem przyjmują takie zmiany, bo radośnie uwijają się wśród kwiecia, wychwalając bzyczeniem cud istnienia.

***

1) Dzisiaj słonecznik bulwiasty uznany jest za gatunek inwazyjny, który po przedostaniu się do siedlisk naturalnych wypiera rodzime gatunki roślin. Można go z powodzeniem zastąpić nieinwazyjnym słoneczniczkiem szorstkim, który jest rośliną rodem z tradycyjnych ogrodów wiejskich.

***

Zamień nawłocie na malwy przy płocie

Przed dwoma laty Zaborski Park Krajobrazowy przeprowadził akcję: „Zamień nawłocie na malwy przy płocie”. Chodziło o to, żeby uświadomić właścicielom ogrodów, że sprowadzanie obcych gatunków inwazyjnych, „modnych” dzisiaj kwiatów, jest szkodliwe dla środowiska.

„Inwazyjne gatunki obce to jedno z największych zagrożeń dla rodzimej przyrody, a ich pojawienie się w środowisku jest niemal zawsze związane z działalnością człowieka. Najgroźniejsze gatunki spotykane w naszej najbliższej okolicy, to na ogół rośliny hodowane w ogrodach, które poprzez nasiona, korzenie i kłącza wydostają się poza jego granice i zaczynają spontaniczną inwazję. Gatunki inwazyjne mają również bezpośredni negatywny wpływ na hodowane przez nas rośliny, zmniejszając różnorodność owadów zapylających przyczyniają się do spadku plonów. Często działają również hamująco na wzrost roślin użytkowych” – pisali organizatorzy akcji apelując o usuwanie obcych gatunków ze swoich ogrodów i sadzenie rodzimych.

***

Kaszubskie ogrody – jeden z nich znajduje się w Gołubiu, Jest wyjątkowy.

Polecamy wizytę i pełen uroku spacer wśród kwiatów w Gołubieńskim Ogrodzie Botanicznym.