Nietrudno to sobie wyobrazić. Wyskakują spomiędzy blanek, wprost na okręt wroga. Przeraźliwy wrzask, bryzgająca krew. Abordaże takie musiały być śmiertelne.
Bezcenne: twarze chłopców - skupione, zachwycone, podekscytowane, roześmiane, załamane. Ich walka ze słabościami i lękiem, ich zwycięstwa. Wszystko w ciągu trzech godzin.
Kolejna wizyta w zamku na Północnych Kaszubach - Krokowa. O warchołach, mężach stanu, hitlerowcach i tych, co nie chcieli iść na wojnę. Zawikłana historia Pomorza w pigułce