Karola Kułaga prowadzi bloga namaluj-mi, w którym utworzyła cykl „Kaszuby dla dzieci”. Opisuje tam różne kaszubskie miejsca przyjazne dzieciom.
Zoo Kaszuby w Tuchlinie
[tekst: Karola Kułaga]
Jadąc przez Sierakowice warto zahaczyć o Tuchlino. Cała wieś oko cieszy, zmysły uspokaja, myśli sprowadza do przyjemniejszych. Miejscowość znajduje się na trasie turystycznego Szlaku Kamiennych Kręgów (tak, tak, mamy swoje małe lokalne Stonehenge!). Tam też, wśród pól rzepakowych, znajduje się egzotyczny park, który do zaoferowania ma sporą porcję płazów, gadów i innych zwierzaków.
Zoo Kaszuby przywitało Nas gadającymi papugami i spokojnymi królikami. Gratka dla latorośli, bo pogłaskać można, a i jedzenie do karmienia się znajdzie. Pomieszczenie nie jest za duże, podzielone na kilka stref. Sala pierwsza mieści największą liczbę gatunków, m. in. węże, jaszczurki, ogromne ryby, żółwie, a także ptaki. Na drugiej znajdują się pająki i sala edukacyjna. Do sali kinowej nie dotarliśmy, bo ciemna, bo zamknięta i Dwulatek nie chce i już. W sali edukacyjnej znajdowały się wielkie klocki i to, niestety, spowodowało, że ja i dwuletni synek Karol utkwiliśmy właśnie tam. Klocki wygrały w starciu z płazami i gadami. Mąż mój, natomiast przez cały pobyt w parku biegał za atrakcyjną przewodniczką i macał… macał gąsienice, jaszczurki i węże. Przyszedł do Nas z wypiekami na twarzy. Mniemam, że wycieczka Głowie Rodziny podobała się najbardziej…
Na miejscu czekają na Nas przewodnicy, którzy o każdym gatunku zdradzą kilka ciekawostek (wiecie, że niektóre węże potrafią zjeść dzieci?! Uważajcie na swoje latorośle, kiedy na swej drodze napotkacie miłego sympatycznego pełzającego). Niektóre okazy, jak już wcześniej wspominałam, można pogłaskać! Dziwnie głaszcze się wielką, tłustą, czarną gąsienicę albo odwłok pająka, brrr..
Powróciwszy już do swych domowych pieleszy, ogarnąwszy dom, dzieci, pranie, rozpoczęłam wnikliwą analizę strony internetowej. Ku memu zdziwieniu (a może wcale dziwić się nie powinnam?) kaszubskie zoo ma bogatą ofertę sprzedażową, także jeśli komuś marzy się zakup warana stepowego albo pytona, czy legwana zielonego tutaj może spełnić swe zachcianki.
Egzotyczne zwierzęta. Mało kaszubskie, co? Nie martwcie się. Właściciele postarali się o to, by lokalnych zwierzaków również nie zabrakło.
Warto zajrzeć na stronę i dowiedzieć się, co aktualnie park ma do zaoferowania i w jakich godzinach przyjmują. W sezonie zimowym dla gości indywidualnych Zoo czynne jest tylko w weekendy.
Obiekt posiada swoją restaurację, także nie umrzemy z głodu moi mili, nie umrzemy!
Czy park zainteresuje Dwulatka?
Tak, ale do czasu. Opowieści przewodnika nie zrozumie. Pogłaskać, nie pogłaszcze, bo stany lękowe w tym wieku nie do przebicia. Królikami chwilę się zajmie. Nakarmi, poprzytula, trochę po sali pobiega, klockami się pobawi, a potem śmignie na plac zabaw. Obiekt przeznaczony jest głównie dla dzieci starszych (przewodnicy naprawdę potrafią zaciekawić, werwa jest!), natomiast właściciele robią wszystko, żeby sprostać wyzwaniu jakim jest mały berbeć.
Wierzę jednak, że czym skorupka za młodu nasiąknie…
***
Więcej informacji na stronie internetowej:
***
Info o autorce:
Karola Kułaga ma dwójkę dzieci (Karol lat 2, Dorota lat 1,5), rysuje pomoce logopedyczne i dydaktyczne, jest trenerem sensoplastyki. Fotografuje, rysuje, tworzy zabawki z recyklingu i jest „na bieżąco z nowinkami muzycznymi”.
Polecamy jej bloga namaluj-mi, a w szczególności cykl: „Kaszuby dla dzieci”.
Wiele wskazuje na to, że Karola na stałe zagości na łamach Magazynu Kaszuby ze swoimi felietonami o kaszubskich wyprawach z dziećmi.