To jeszcze kilka zdań na temat owej sytuacji. W cytowanej już przeze mnie książce Pańskiego autorstwa znalazłem informację, że w 1937 roku województwo pomorskie liczyło 90 procent Polaków i 9 procent Niemców. Jednak już po wybuchu wojny proporcje te zaczęły się odwracać. Jednym z powodów były także masowe wysiedlenia Polaków…

Tak, to prawda. Szacuje się, że w czasie wojny wysiedlono z Pomorza od 120 do 170 tysięcy Polaków. Najczęściej na tereny Generalnego Gubernatorstwa. Na ich miejsce sprowadzono Niemców z republik bałtyckich, z Ukrainy.
Czy w tak trudnych warunkach możliwa była sprawnie funkcjonująca konspiracja na Pomorzu?
Mimo wysiedleń, masowych egzekucji, wytępieniu inteligencji, aktywistów, po wejściu w życie Niemieckiej Listy Narodowościowej działała tu Polska Podziemna i Polskie Państwo Podziemne. Działało tu około 50 tajnych organizacji. Był Okręg Pomorski ZWZ-AK.
Ponoć na Pomorzu już od 1936 roku przystąpiono do tworzenia „zespołu do zadań specjalnych”, który miał zajmować się w czasie ewentualnej wojny „dywersją pozafrontową”. Polskie władze zdawały sobie już wtedy sprawę, że Pomorze w razie konfliktu z Niemcami jest nie do obrony?
Takie plany powstawały już na początku lat trzydziestych. Dotyczą Wolnego Miasta Gdańska. Już wtedy doceniano niebezpieczeństwo ze strony Niemiec.
Jeszcze przed dojściem Hitlera do władzy?
Gustav Stresemann, kanclerz i minister spraw zagranicznych Republiki Weimarskiej i notabene laureat Pokojowej Nagrody Nobla mówił o Polsce jako o państwie sezonowym. Także Niemcy niespecjalnie się z tym kryli.
Na czym polegała praca przedwojennych „zespołów do zadań specjalnych” na Pomorzu?
Były na przykład „ciche szkolenia” harcerzy z Wolnego Miasta Gdańska. Ćwiczono się w zakresie strzelnictwa, obsługi broni. Polskie władze wojskowe liczyły się z możliwością, że w razie wybuchu wojny tereny Pomorza mogą znaleźć się „przejściowo” pod nadzorem i okupacją niemiecką.
W cytowanej książce znalazłem informację, że na kilka dni przed wybuchem wojny na terenie Wolnego Miasta Gdańska odwołano wszelkie przygotowania dywersyjne. Dlaczego i kto wydał taki rozkaz?
Po pierwsze, wchodziła w grę kwestia prowokowania Niemców. A po drugie, co dałaby taka dywersja? Korpus interwencyjny, który miał zająć Gdańsk w razie działań wojennych, został na kilka dni przed 1 września wycofany. Było wiadomo, że żadnych działań tutaj nie będzie.
Czy mógłby Pan w takim razie wymienić pokrótce najważniejsze organizacje wojskowe działające na Pomorzu w czasie wojny. TOK „Grunwald”, „Gryf Kaszubski” (później „Pomorski”), „Polska Armia Powstania”… Która z tych organizacji była „najważniejsza”?
To trzeba podzielić na organizacje lokalne, regionalne i ogólnopolskie, które tutaj również miały swoje siatki. Ogólnopolskie – „Komenda Obrońców Polski”, „Polska Żyje”, tak później potępiane organizacje jak: „Organizacja Wojskowa Związek Jaszczurczy”, „Miecz i Pług” i oczywiście ZWZ-AK. Regionalne to „Gryf Kaszubski”, później „Pomorski” – zajmowano się tutaj głównie wywiadem i dywersją. Związana z „Gryfem Pomorskim” postać księdza Józefa Wryczy, który był i jest symbolem walki o niepodległość do dzisiaj. Bardzo ciekawa postać – „Kmicic z Borów Tucholskich” na Niego mówili. Przed wojną siedział w więzieniu za antysanacyjne poglądy.
Wielu ludzi, mówiąc o dokonaniach organizacji podziemnych w czasie wojny, jednym tchem potrafi wymieniać głośne działania żołnierzy: zabójstwa hitlerowców, odbijanie więźniów, wykolejanie niemieckich pociągów etc. Jakie były najbardziej „spektakularne” działania żołnierzy podziemia na terenie Pomorza?
Czegoś takiego jak w Generalnym Gubernatorstwie, czy na terenach wschodnich nie było i nie mogło oczywiście być. Nie było też partyzantki, największy oddział (Alojza Bruskiego, ps. „Grab”) liczył około 100 osób. Były oczywiście oddziały Gryfa Pomorskiego, były też oddziały desantowe sowieckie i Ludowego Wojska Polskiego. Ale to nie były działania na jakąś większą skalę.

Były sporadyczne zamachy, ale obawiano się represji. Poza tym teren był nasycony osadnikami niemieckimi. I jeszcze bardzo ważna kwestia, która oddaje atmosferę tamtych czasów. Na Pomorzu, inaczej niż na przykład w Warszawie, czy Krakowie, nie można było sobie po prostu wejść do kawiarni i mówić głośno po polsku. Wprawdzie nie było oficjalnego zakazu, ale mógł Pan dostać pejczem, albo zostać skazanym na 53 dni „wychowania” do Stutthofu, czy Potulic. Mimo tego wszystkiego, kilkanaście tysięcy osób na Pomorzu angażowało się w konspirację. I to trzeba docenić.
To co było wielkim sukcesem tej konspiracji to wywiad. Wywiad, wywiad i jeszcze raz wywiad.
Ponoć Anglicy chwalili nas za informacje, które płynęły do nich z Gdyni, o tamtejszej niemieckiej flocie, przemyśle zbrojeniowym, to prawda?
Tak. Ale nie tylko od nich dostawaliśmy pochwały. Gdańsk, Gdynia, Królewiec, Elbląg – nasz wywiad miał wszystko pod kontrolą. W Archiwum Akt Nowych jest cała masa meldunków z tamtego czasu: ruch okrętów, produkcja łodzi podwodnych, cała produkcja zbrojeniowa w portach. Te informacje pochodziły od polskiego wywiadu.
Czy w okresie wojny Pomorze to był ważny szlak dla polskich tajnych emisariuszy?
Najważniejszym takim emisariuszem był Jan Nowak Jeziorański, z którym miałem kiedyś na ten temat dłuższą rozmowę. W Sztokholmie, stolicy Szwecji, państwa wówczas neutralnego, istniało Poselstwo RP, przy którym nieoficjalnie funkcjonowała Baza Łącznikowa. Właśnie ta baza organizowała szlak morski ze Szwecji na Pomorze.
Powiem Panu ciekawą historię, taką według której film można byłoby nakręcić. W czasie wojny były plany zakupu szkunera, wiem to z dokumentów, nie z relacji, który miał zawijać do Gdańska pod banderą szwedzką – oczywiście miał on być wykorzystywany dla celów polskiej konspiracji. Sprawą zajmował się Kajetan Łowczynowski, ale z planu nic nie wyszło. Uznano, że pomysł jest zbyt ryzykowny.
Tekst opublikowany na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa – Na tych samych warunkach 3.0
Polska, http://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0/pl/legalcode .
Tekst pierwotny (data publikacji 09.07.2013):
http://histmag.org/Pomorze-na-samym-dnie-piekla-rozmowa-z-prof.-Bogdanem-Chrzanowskim-8133


