Jeszcze w dziewiętnastym wieku zdarzało się, że Kaszubi obcinali głowy pochowanym zwłokom. Działanie takie miało – w mniemaniu wielu ludzi – głęboki sens. Bo przecież żywi muszą zabezpieczać się przed morderczym zagrożeniem ze strony zmarłych.
Zmarłych, którzy nie trafiają tam, gdzie powinni. Z nie do końca jasnych przyczyn pozostają na ziemskim padole czyniąc zło.
Wieszczy i Ópi
Po opuszczeniu grobu zmierzają do domostw swoich bliskich sprowadzając na nich śmierć. Jednak Ópi jest gorszy od swojego „kuzyna”. Potrafi sięgnąć wieży kościelnej i zabić w dzwon… Każdy, kto usłyszy dźwięk dzwonu – umrze. Zawiłości te tłumaczy na filmie Piotr Schmandt z Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko – Pomorskiej w Wejherowie.
Śmierć od zawsze była tajemnicą. Oprócz tego, że człowiek zastanawiał się co go spotka „po drugiej stronie”, rozważał również kwestię wyborów, których Śmierć dokonuje. Dlaczego umarł ktoś, a ktoś inny żyje dalej? Dlaczego jedną wieś dotknęła zaraza, a inna wieś wyszła z opresji obronną ręką?
Przekonywania duchownych o woli Bożej w wielu przypadkach okazywały się niewystarczające. Człowiek szukał innych, bardziej zrozumiałych powodów. Wolał być przekonany o tym, że za tragedią śmierci stoi konkretny sprawca, którego można dostrzec, co więcej – można go pokonać. Na przykład odcinając mu głowę.
Kaszubskie cmentarze
A Tomasz Słoma Słomczyński błądzi nocą po zapomnianym kaszubskim cmentarzu, zagubionym wśród pól i lasów. Na niektórych, nielicznych nagrobkach zachowały się nazwiska – pisane po niemiecku, ale jakże swojsko brzmiące: „Marchinke”, „Krol”, „Kohnkel”. Takich kaszubskich cmentarzy jest sporo, niemalże nikt o nich nie pamięta, zarastają więc drzewami i krzewami. Niszczeją w oczach, Ziemia pochłania je wraz ze szczątkami ludzi, którzy tu żyli – i jakoś nie mogą cieszyć się pamięcią współczesnych. Czyżby nam było nie po drodze z faktem, że niegdyś część Kaszubów wyznawała protestantyzm i na co dzień mówiła po niemiecku?
Tomasz Słoma Słomczyński twierdzi, że czasem, gdy budzi się w nocy podczas samotnej leśnej wyprawy, do głowy przychodzą mu myśli o demonach, takich jak wieszczy i ópi. Ale w sumie za bardzo się ich nie boi. Wierzy, że zostawią go w spokoju, bo zawsze okazuje szacunek zmarłym, szczególnie na zapomnianych kaszubskich cmentarzach.
Obejrzyj film:
Film powstał dzięki dofinansowaniu Powiatu Kartuskiego.
Projekt realizowany przez Stowarzyszenie Otwarte Kaszuby.
Pozostałe odcinki cyklu „Kaszubskie bóstwa i demony” obejrzysz TUTAJ