W listopadzie pomalujemy Monument Mnicha Kartuskiego. Miasto stawia na promocję przez „memento mori”, nie oglądając się na ideologiczne konteksty
Przy Kolegiacie w Kartuzach stanie Monument Mnicha Kartuskiego.
Czytelnia pod chmurką i serce jak dzwon
Pomnik, mierzący dwa i pół metra wysokości i będzie elementem wyposażenia szczególnej przestrzeni w Kartuzach: czytelni „pod chmurką” i miejsca przystosowanym do „wyciszania się” i zadumy. To pomysł członków Klubu Literatury i Sztuki im. Grażyny Pytki przy Miejskiej i Powiatowej Bibliotece Publicznej. Instalacja będzie plenerową czytelnią – monumentowi będą towarzyszyły ławkorzeźby służące do przechowywania książek . Mnich Kartuski będzie posiadał serce, czyli dzwon, którym będzie trzeba zadzwonić trzy razy na szczęście. Dodatkowo w szparę w monumencie mieszkańcy oraz turyści będą wrzucali 1 grosz. U stóp konstrukcji zostanie umieszczona granitowa płyta z napisem „Memento Mori”, czyli „Pamiętaj o śmierci”. Organizatorzy – Urząd Miasta zaprasza wszystkich mieszkańców na malowanie Monumentu Mnicha Kartuskiego pod kierunkiem Krzysztofa Ciupy, autora instalacji (18 listopada, godz. 14:00 obok kolegiaty w Kartuzach).
Projekt pn. Monument Mnicha Kartuskiego wraz ze strefą wyciszenia przy Kolegiacie Kartuskiej zostanie zrealizowany z inicjatywy członków Klubu Literatury i Sztuki im. Grażyny Pytki przy Miejskiej i Powiatowej Bibliotece Publicznej im. J. Żurakowskiego w Kartuzach w ramach Kartuskich Inicjatyw Mieszkańców, będących częścią projektu Kompleksowej Rewitalizacji Centrum Kartuz. Projekt współfinansowany z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Pomorskiego na lata 2014-2020.
[Źródło: Klub Literatury i Sztuki im. Grażyny Pytki przy Miejskiej i Powiatowej Bibliotece Publicznej w Kartuzach]
Monument Mnicha Kartuskiego i ciemiężyciele z kagankiem oświaty [OPINIA]
Założyciele osady, która z czasem urosła do miana dużej wsi, a w końcu miasta powiatowego, na ogół są w Kartuzach wspominani ciepło i z sympatią. Ale nie zawsze.
Dziś w Kartuzach o kartuzach mówi się czasem jak o niemieckich ciemiężycielach kaszubskiego ludu, którzy germanizowali go bez litości i z marnym skutkiem. Rzeczywiście, zakonnicy rekrutowali się spośród mieszkańców zachodniej Europy, głównie Niemców, i mieli konszachty z Krzyżakami. Po drugie zaś – mówi się o nich, że pełnili tu misję cywilizacyjną. Prawda jest taka, że przybyli na ziemie porosłe puszczą, i w dużej mierze to od nich miejscowi Kaszubi nauczyli się budować kamienne gmachy, utwardzać drogi i hodować ryby w śródleśnych stawach,
No cóż, jedno drugiego nie wyklucza. Germanizacja swoją drogą, cywilizacja – swoją. Te dwie drogi, chcemy tego, czy nie – wiodły przez Kaszuby obok siebie.
Dziś zakonnicy mogą być dobrą wizytówką miasta, wszak kolegiata z dachem w kształcie trumny jest jego znakiem rozpoznawczym. Dobrze więc, że miasto – nie oglądając się na zamierzchłe czasy i niepotrzebne już dzisiaj ideologiczne konteksty, dostrzega ten promocyjny potencjał i stawia na mnisią promocję.
Tomasz Słomczyński, redaktor naczelny