Dębki, rzeka Piaśnica

Rodzinny reset przy ujściu Piaśnicy

Rzeka bezwstydna, nie onieśmiela jej nagość. Odsłania wszystkie swoje tajemnice, zwykle skrywane na dnie.

[zdjęcia: Patrycja Momot]

Większość z nas ma takie swoje ulubione miejsca, do których lubi wracać. Tam ładujemy akumulatory, uciekamy po chwile wytchnienia, odpoczywamy. My mamy kilka takich „naszych” miejsc, a jednym z nich jest maleńka, urocza nadmorska wioseczka, a właściwie jej obrzeża. Do Dębek, bo właśnie o tą miejscowość chodzi, jeździliśmy niejednokrotnie, bynajmniej nie z powodu najbardziej znanej plaży naturystów w Polsce, choć pewnie jest to dla niektórych ważny walor. Nas przyciąga tu zawsze piaszczysta i szeroka plaża oraz dość krótka droga w linii prostej z Kartuz nad „pełne morze”. Rok temu dzięki naszym przyjaciołom odkryliśmy w Dębkach coś jeszcze, co ukazało nam to samo miejsce w zupełnie innej, bajkowej scenerii. Od tamtej pory zbaczamy nieco bardziej na zachód od „centrum” wioski, gdzie piaszczystą plażą idziemy wzdłuż meandrującej rzeki Piaśnicy, która zaczyna się w Puszczy Darżlubskiej, przepływa przez jezioro Żarnowieckie, a następnie uchodzi do Morza Bałtyckiego.

Puszcza Darżlubska, zielone płuca Kaszub – CZYTAJ

Pamiętam mój dziecięcy zachwyt, gdy po raz pierwszy w życiu zobaczyłam dno tej rzeki. Zazwyczaj jest ono porośnięte, zamulone albo tak brudne, że nic nie widać, a tu w piaszczystej scenerii rozlewa się przede mną bezwstydna rzeczka Piaśnica. Bezwstydna, bo nie onieśmiela jej nagość. Odsłania wszystkie swoje tajemnice, zwykle skrywane na dnie.

I płynie sobie tak przez dębską plażę, wpływając niepostrzeżenie do morza. Gdy odwiedza się to miejsce co roku, można zauważyć, że za każdym razem ujście rzeki wygląda inaczej. I to jest w niej najpiękniejsze – niczym nieograniczona sama wytycza swoje granice. Jeśli zaś chodzi o  granice… Piaśnica sama przed wojną stanowiła granicę – II Rzeczypospolitej.

Na jej brzegu, przy wejściu na plażę znajduje się zabytkowy słup graniczny. Można tu poczytać o Piaśnicy jako północnozachodniej rubieży międzywojennej Polski.

Dębki, słup graniczny – CZYTAJ

Piaśnica oraz okoliczne wydmy, łąki, piaszczysta plaża należą do rezerwatu „Piaśnickie Łąki”. Jest to jeden z najciekawszych terenów pod względem florystycznym na Pomorzu. A sama rzeczka, mimo że niewielka i niegłęboka, może pochwalić się doskonale czystą wodą, o czym świadczy obecność różnorodnej roślinności. Takie dogodne warunki sprzyjają również rozwojowi ryb, a zwłaszcza troci. A pomiędzy morzem a rzeką wędrują również okonie, sieje, pojawiają się szczupaki, sandacze, leszcze, płocie, węgorze, co pewnie cieszy wielu wędkarzy.

Rezerwat przyrody Piaśnickie łąki – zielone obszary przy rzece Piaśnicy – CZYTAJ

Ta urokliwa rzeczka sprzyja również turystom, którzy masowo, z czystą przyjemnością w ciepłe dni zażywają w niej kąpieli, ale również przemierzają ją w kajaku. To rzadka możliwość i zapewne ogromna frajda móc spłynąć rzeką prosto do morza.

Żarnowiec – Dębki. Szlak kajakowy do morza rzeka Piaśnicą. Atrakcja wodna dla całej rodziny – CZYTAJ

W tym roku kapryśne lato sprawiło, że dopiero w pierwszy weekend września udało się nam skorzystać z uroków tego miejsca. Piękna i ciepła pogoda pozwoliła nam nie tylko nadrobić zaległości w budowaniu zamków z piasku, ale także pobrykać wśród spienionych fal (choć dało się odczuć jesienną temperaturę wody), pozbierać muszelki i kamyki oraz zjeść gotowaną kukurydzę (to już nasza plażowa tradycja). Teraz, kiedy już jesienna aura coraz śmielej się rozgaszcza, będzie trudno znaleźć budkę z gotowaną kukurydzą i odwagę na lodowate kąpiele. Nie zmienia to jednak faktu, że również w jesienny, słoneczny dzień warto przyjechać w to miejsce i nasycić się niecodziennymi widokami. Naładować się rześkim powietrzem, pięknym krajobrazem niczym witaminami na zbliżające się chłodne, szare dni.

Wszystko po to, żeby w zimowy wieczór, z kubkiem gorącej herbaty pod ciepłym kocykiem wrócić pamięcią do minionych chwil i czarujących miejsc.

Planuj wyprawę z Interaktywnym Przewodnikiem Magazynu Kaszuby [KLIKNIJ]