Rowerowa Pielgrzymka na Jasną Górę – dzień 2

Tej wyprawie trzeba zmienić nazwę. To pielgrzymka terenowa!

Tekst: Katarzyna Świeczkowska

Dzień rozpoczęty już o 5:30. Szybka poranna toaleta i msza w kościele – z pielgrzymami z Lęborka. Spotkanie zakończone pamiątkowym zdjęciem, podzielenie się wrażeniami i wyjazd w kierunku Bydgoszczy.

6
Fot. Archiwum prywatne

Patryk:

– Już od początku pojawiły się problemy. Moja nawigacja, w sumie cały telefon zawiesił się i trzeba było jechać w ciemno. Po czasie udało się go włączyć.

W miejscowości o dość zagadkowej nazwie – Wielkim Mędromierzu, na pielgrzymów czekała miła niespodzianka.

Okazało się, że ksiądz Arek wcześniej załatwił obiad dla rowerowych pielgrzymów, nie mówiąc o tym nikomu.

Patryk:

– Dalej Spokojnie pedałowaliśmy – do czasu…

Kierownik pielgrzymki żartuje, że trzeba zmienić jej nazwę.

– To jest pielgrzymka terenowa!

Po obiedzie (podobno przepysznym) ustalono nową trasę do Bydgoszczy. Miała być ładna droga asfaltowa, która nie sprawi nikomu problemu.
Mniej więcej w połowie trasy  – zaskoczenie. Pojawiła się polna droga, no i niestety nie było już odwrotu. Pierwszych kilka kilometrów polną, leśną drogą – całkiem w porządku. Lecz pojawiły się błota, kałuże…

– To były jeziora z kałuż – jak to określił jeden z pielgrzymów.

Dotarli jakoś do asfaltu. Rozpoczęły się poszukiwania sklepu.
Patryk :

– Zostało nam 17 km do końca, a ludziom po prostu brakowało jedzenia. Byliśmy głodni.

W końcu – pielgrzymi najedzeni i można ruszać do Bydgoszczy. Urok polnych dróg… Jeszcze jeden kilometr jazdy terenowej.

7
Fot. Archiwum prywatne

Podczas wędrówki nie zabrakło modlitwy za wszystkich ludzi, którzy pamiętają o nich, oraz za tych którzy powierzyli pielgrzymom swoje intencje.

Małgosia:

– Ludzie, z którymi jadę w pielgrzymce, są bardzo sympatyczni. Ciągle rozmawiamy, łatwo nawiązuje się kontakty. Mamy sporo powodów do uśmiechu. Czuje się tutaj wyjątkową atmosferę, trzeba to przeżyć, słowami nie da się opisać.

Dzisiaj aż 96 kilometrów za nimi! Teraz nasi Kaszubi odpoczywają w Collegium Salesianum w Bydgoszczy. Tam spędzają czas w modlitwie. A zapewne pamiętają że ten kto śpiewa – modli się podwójnie. Więc zostawiamy ich samych…

Już jutro czeka ich wyprawa do Pakości. Podczas wędrówki porozmawiamy z przewodnikami duchownymi. Może zdradzą nam jak się przygotowali do tej wędrówki. Trzymamy kciuki!

Jutro w Magazynie Kaszuby relacja z trzeciego dnia Kaszubskiej Rowerowej Pielgrzymki na Jasną Górę.

[zdjęcia: archiwum prywatne]