1

Jesienna wyprawa rowerowa po Kaszubach

Piękne o tej porze roku Kaszuby zapraszają cyklistów!

Jesień w pełni, mieni się kolorami, pogoda dopisuje, w tej sytuacji nie pozostaje nic innego jak wsiąść na rower trekkingowy i wyruszyć w teren. Na przykład na Kaszuby, w okolice Kartuz. Zachwycających widokami tras tu nie brakuje.

Kartuzy, miasteczko leżące czterdzieści kilometrów od Gdańska, otoczone jest pięknym lasem mieszanym, z przewagą buczyny, poprzecinanym szutrowymi drogami prowadzącymi do letniskowych miejscowości, takich jak Chmielno czy Ostrzyce. To serce tak zwanej Szwajcarii Kaszubskiej. W każdy weekend, również teraz jesienią, nie brakuje tu rowerzystów, całych rodzin na trekkingowych rowerach, przemierzających leśne dukty w poszukiwaniu zachwycających widoków.

Słowiańska wojowniczka z Góry Tamowej

A jest czego szukać. Chociażby wyruszając z Kartuz w stronę Chmielna – trasa rowerowa prowadzi wzdłuż jeziora Karczemnego w Kartuzach, obok punktu widokowego gdzie stoi tak zwana Ławka Asesora, skąd można podziwiać panoramę miasta. Kierując się niebieskimi znakami dotrzemy następnie do wsi Kosy, a za nią wjedziemy w las. O ile dotychczas poruszaliśmy się po asfalcie, teraz możemy spodziewać się nieco trudniejszej trasy, choć do pokonania praktycznie dla każdego cyklisty, przy czym rower trekkingowy będzie tu najbardziej odpowiedni. Lekkie wzniesienia mogą stanowić pewną trudność, jednak tuż przed Chmielnem będzie czekała na nas nagroda. Punkt widokowy na Tamowej Górze. Żeby do niego dotrzeć, trzeba w odpowiednim miejscu zjechać z trasy rowerowej i podążyć ścieżką dydaktyczną i czerwonym szlakiem pieszym (przyda się dobra mapa lub aplikacja w telefonie), by po kilku minutach i dość stromym podjeździe na końcu, znaleźć się w miejscu, gdzie stoi ława, szeroki stół i specjalnie przeznaczony do podziwiania widoków pomost. To właśnie Góra Tamowa, skąd widać pięć jezior: Małe Brodno, Raduńskie Dolne, Kłodno, Rekowo i Białe, przed nami znajdują się także zabudowania Chmielna z wieżą kościoła. Możemy z tego miejsca podziwiać typowy krajobraz Kaszub Środkowych – pofałdowany teren, mozaikę jezior, pól i lasów. Jak każde szanujące się na Kaszubach wzniesienie, również i to ma swoją legendę sięgającą dawnych czasów. Ze znajdującej się tu tablicy informacyjnej dowiemy się o losach dzielnej słowiańskiej wojowniczki, która niegdyś miała tutaj swój gród.

Po nasyceniu się widokiem wsiadamy na rower i wracamy do trasy rowerowej, którą opuściliśmy, by po kolejnych kilku minutach (uwaga – dość stromy zjazd) znaleźć się na asfaltowej drodze między dwoma jeziorami, gdzie sporo ośrodków wczasowych. Drogą tą dojedziemy do wsi Chmielno, malowniczo położonej między jeziorami. Spokojnie można tu zaplanować obiad i deser – znajdują się tu restauracje i pizzeria, cukiernia, a w sezonie – dwie lodziarnie. Trasa z Kartuz do Chmielna, w jedną stronę, liczy osiem kilometrów.

Sanktuarium i góra czarownic

Z Kartuz można także wybrać się na rowerową wycieczkę do Sianowa. Jako że trasa liczy dwadzieścia sześć kilometrów (oznakowanie koloru zielonego), jest to propozycja dla nieco bardziej wytrawnych i wytrzymałych na trudy jazdy w terenie, cyklistów. Wiedzie po części po drogach asfaltowych, po części zaś – przez las, po drogach szutrowych, które po deszczu mogą być błotniste. Dlatego tutaj także przyda się dobry rower trekkingowy lub MTB. Wyprawę rozpoczniemy od zwiedzenia kartuskiej kolegiaty – zabytkowego kościoła założonego przez kartuzów, głównej atrakcji miasta. Następnie przez las bukowy, tak zwane Bilowskie Buczyny, dojedziemy do „zamku” w Łapalicach. Cudzysłów został w tym miejscu użyty nieprzypadkowo – budowa obiektu została rozpoczęta w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku i nigdy nie została dokończona. Jest więc malownicza ruiną i nieformalną atrakcją turystyczną. Podobno były plany, żeby kręcić tu film o Harrym Potterze! Co prawda na ogrodzeniu wisi tabliczka zakazująca wstępu na „teren budowy” (formalnie rzecz biorąc jest to teren budowy, choć żadne prace do wielu lat nie są tam prowadzone), jednak na pobliskim parkingu zatrzymują się autokary z turystami. Każdy wchodzi na własną odpowiedzialność. Dalej, pedałując wzdłuż jezior – Rekowskiego i Białego, mijając kolejne wsie – Pomieczyńską Hutę i Kolonię, dojedziemy do wsi Sianowo, gdzie znajduje się Sanktuarium Matki Bożej Królowej Kaszub. W miejscowym zabytkowym kościółku znajduje się słynąca na Kaszubach z cudów figurka Matki Boskiej, z którą związane są legendy. Zapoznamy się z nimi dzięki stojącym tu tablicom informacyjnym. Sanktuarium to bardzo ważne miejsce dla Kaszubów, odbywają się tu pielgrzymki, to jakby duchowa, religijna stolica regionu. We wsi Sianowo znajduje się również miejsce wypoczynku, gdzie można rozpalić ognisko – nad jeziorem Sianowskim. Po jego drugiej stronie wznosi się góra, na której niegdyś odbywały się sabaty czarownic, a potem owe czarownice palono na stosach. Rzecz jasna, z górą, którą możemy podziwiać z brzegu jeziora, związane są kolejne legendy…

Rowerem trekkingowym po Kaszubach

To tylko dwie z wielu propozycji na rowerowe wycieczki w okolicach Kartuz. Będąc wyposażonym w dobry rower trekkingowy można mnożyć warianty tras, odwiedzać kolejne wsie, punkty widokowe i przemierzać malowniczo położone trasy. Każdy chętny do zwiedzania Kaszub bez trudu znajdzie w internecie szczegółowe opisy szlaków i mapki. Jeśli zaś będzie potrzebował roweru, z pewnością znajdzie coś dla siebie na stronie https://www.tabou.pl.

Kaszuby, ze swoimi wzniesieniami, lasami, jeziorami, są jakby stworzone do takich wypraw.