Jesz zielone? Jem zielone!

Jesz zielone? Jem zielone! [FILM]

Chodźmy do lasu się najeść

Chodźmy do lasu się najeść. Dziwne to? Niekoniecznie.

Co się z nami, ludźmi stało w ciągu ostatnich kilkuset lat? Jak do tego doszło, że straciliśmy zdolność przetrwania? Tak, straciliśmy ją. Kiedyś, przed tysiącami lat rozleniwiło nas rolnictwo, uprawa ziemi, hodowla zwierząt, a potem handel, w końcu – supermarkety, gdzie na półkach znajdujemy zafoliowane produkty gotowe do spożycia.

Nie tylko trawa

Wyjdźmy jednak na łąkę. Spójrzmy pod nogi. Co widzimy? Stoimy na trawie. Nie, nie tylko na trawie. Gdyby się przypatrzeć, dostrzeżemy różne inne rośliny, które już jak trawa nie wyglądają. Poświęćmy im odrobinę uwagi. Wszak to nic innego, jak jedzenie.

Tomek Słoma Słomczyński idzie do lasu w poszukiwaniu jedzenia. Ale nie idzie sam. Zaufał swojej żonie, Edycie, która uczy go rozpoznawać jadalne rośliny. Potem uczy go je przyrządzać i w końcu… Konsumpcja. Najpierw – dla wygłupu – „na zwierzaka”, a potem już kulturalnie, jak Pan Bóg przykazał.

Nie polecamy robić tego bez przygotowania. Najpierw trzeba nauczyć się rozpoznawać jadalne rośliny, przynajmniej mieć pewność co do kilku gatunków. Dobrze jest wybrać się na jakieś szkolenie, nauczyć się od lepszych, bardziej doświadczonych zielarzy. Poza tym w rozpoznawaniu roślin dzisiaj pomagają aplikacje w smartfonie, jednak w stu procentach na takim źródle wiedzy raczej polegać nie można.

To jest banalnie proste. Mniszek lekarski, szczawik zajęczy czy przytulia wonna lub czepna. Każdy, bez trudu może je rozpoznać, zerwać odrobinę, przyrządzić i zjeść. Zobaczcie sami.

Z szacunkiem proszę, z szacunkiem

Pamiętajmy jednak, by wszystko, co robimy, robić z głową i szacunkiem dla Przyrody. Nie eksploatujmy stanowisk do gołej ziemi. Zerwijmy sobie trochę ziół, a resztę zostawmy innym – takim jak my zbieraczom, ale przede wszystkim – zostawmy je Naturze i innym mieszkańcom lasu czy łąki. Pamiętajmy, że nie jesteśmy tu sami.

Smacznego!