Uroczy Zenek. Zbrodnia pod Odargowem. Część 2

Bestialski sposób działania oskarżonego charakteryzuje go jako przestępcę wyjątkowo niebezpiecznego i głęboko zdemoralizowanego

W CZĘŚCI PIERWSZEJ REPORTAŻU Zenon uwiódł i zamordował Zuzannę.

Według zeznań świadków, zarówno kobiet, jak i mężczyzn, Zenek był „do rany przyłóż”, zawsze miły i uczynny, zarówno wobec kobiet, jak i wobec mężczyzn. Tylko raz, na dyskotece, pobił się z kimś, szczegółów zdarzenia nie znamy. Według opinii psychiatrów, Zenon K. nigdy nie był agresywny. Choć w niewielkim stopniu wykazywał cechy przypisywane zazwyczaj psychopatom, to jednak zawsze, również podczas badania, był uprzejmy. Zdaniem sądu, był cyniczny i wyrachowany. Ale nie agresywny.

Dlaczego więc brutalnie udusił Zuzannę? Zenek był złodziejem, to nie była „jego” metoda działania.

Źródło: Profil na FB marki J.J. Baczewski
Źródło: Profil na FB marki J.J. Baczewski

…Jeszcze więcej zaczęła mówić, ale dokładnie, co mówiła – nie pamiętam…” – powiedział Zenek przed sądem. Ani podczas śledztwa, ani w toku sądowej rozprawy jednoznacznie nie ustalono, co takiego powiedziała mu Zuzanna, wtedy w aucie, kiedy już ubrali się i zapalili papierosy, kiedy drobny oszust i złodziej sięgnął po „jedwabną białą linkę”.

Zenon K. bywał drażliwy, szczególnie wtedy gdy kobiety niepochlebnie wypowiadały się o jego męskości.

A Zuzanna miała niewyparzony język.

Powody straszliwej zbrodni bywają straszliwie banalne.

ZENON W STATYSTYKACH

Zenon K. został zatrzymany 4 sierpnia w Szczawnicy, w górach. W akcie oskarżenia, oprócz zarzutu zabójstwa, znalazły się również inne zarzuty – głównie przywłaszczenia rzeczy i oszustwa. Kwota, o jaką wzbogacił się Zenon K. między 9 czerwca a 4 sierpnia, wyniosła – zdaniem prokuratora – około 120 tys. zł. To

Źródło: Profil na FB marki J.J. Baczewski
Źródło: Profil na FB marki J.J. Baczewski

stanowiło równowartość mniej więcej 30 średnich miesięcznych pensji.

Jak zdołał dokonać tak wielu kradzieży w tak krótkim czasie?

Uwodził i okradał kobiety. 9 czerwca 1977 roku Zenon postanowił rzucić wszystko – swoja pracę, miejsce zamieszkania i kobietę, z która był w stałym związku, i wyruszyć w trasę skradzionym fiatem. W ten sposób zaczął się film drogi, ostatni lot niebieskiego ptaka.

Najpierw była Bożena, jego dotychczasowa dziewczyna, miała 22 lata. Odjeżdżając ukradł jej złoty pierścionek i złoty łańcuszek (14 900 zł.).

Uciekł z dwudziestoletnią Grażyną. Okradł ją następnego dnia w motelu w Zabrzu (7200 zł.).

Kolejna była szesnastoletnia Jolanta z Dzierżoniowa. Zaprzyjaźnił się z nią i jej rodzicami. Gdy został sam w ich mieszkaniu, 25 czerwca ukradł złoty sygnet męski, złotą obrączkę, złoty łańcuszek (16 000 zł.), bony PKO o wartości 4 000 zł, radio Sonata, magnetofon Lira (7 000 zł.).

Trafił na letnie kolonie w miejscowości Mścice, gdzie się zadekował na kilka dni. 7 lipca, gdy już zdobył zaufanie opiekunek dzieci, Haliny (26 lat), Joanny (43 lata), Stefanii (35 lat) ukradł im złoty łańcuszek, pierścionek, 5 800 zł., i zniknął.

Na-parkiecie-w-Batidzie-500x333
Źródło: Profil na FB marki J.J. Baczewski

Tego samego dnia w Mielnie poznał Irenę. W czasie krótkiej rozmowy zdołał przekonać ją do tego, żeby przekazała mu złoty łańcuszek (miał go w jej imieniu sprzedać).

Zuzannę zamordował 18 lipca zabierając jej pierścionki.

Pojechał na południe Polski w Beskidy.

Gabrieli i Lidii z Wisły ukradł spodnie dżinsowe, kamizelkę dżinsową i radio Merida.

Ostatnia z kobiet – Wiesława, miała 26 lat, mieszkała w Szczawnicy. Rozkochał ją w sobie i namówił, żeby dała mu 37 dolarów (miał je zamienić na złotówki). Tuż przed zniknięciem wziął sobie jej kurtkę dżinsową. Gdy dziewczyna zorientowała się, że ją oszukał, zatruła się alkoholem tak, że wylądowała w szpitalu w poważnym stanie.

Zdołał oszukać też dwóch mężczyzn. Kiedy pod Opolem popsuł mu się samochód, pojechał do mechanika, naprawa kosztowała 5 125 zł., odjechał nie płacąc. Stanisławowi z Wisły zaproponował sprzedaż fiata. Wziął od niego 12 000 zł. zaliczki i zniknął.

Widok-z-balkonu-500x333
Źródło: Profil na FB marki J.J. Baczewski

Statystyki nie dają jednak odpowiedzi na pytanie – jak zdołał oszukać tylu ludzi?

Działał najczęściej na dansingach i dyskotekach. Jego ofiary były dziewczętami lub kobietami z prowincjonalnych miasteczek lub ze wsi. On zaś nosił dżinsy, jeździł nowym fiatem i miał przy sobie gotówkę. Podawał się za kierowcę rajdowego, potrafił płakać wspominając swoją zonę, która miała zginąć w wypadku samochodowym i opowiadać o ojcu, który mieszka w USA i zawodowo trenuje kierowców rajdowych.

CAŁA PRAWDA O ZENONIE

Od dziesiątego roku życia uciekał z domu. Szkołę podstawową ukończył w zakładzie wychowawczym w Falenicy, dokąd został skierowany po kradzieżach motocykli i motorowerów. Potem przebywał w zakładzie poprawczym. Po opuszczeniu go ponownie został skazany za kradzieże i umieszczony w Zakładzie Karnym w Iławie, gdzie ukończył zasadniczą szkołę zawodową, zdobywając zawód ślusarza spawacza. Po krótkim pobycie na wolności znów dopuścił się kradzieży – tym razem samochodu, za co został skazany na sześć lat więzienia. Karę pozbawienia wolności odbywał w Puławach, za wzorowe sprawowanie został zwolniony warunkowo po czterech latach. Ożenił się, ale szybko się rozwiódł – w kolegium ds. wykroczeń toczyła się sprawa o pobicie teścia. Rozwód orzeczono z jego winy. W miejscu zamieszkania w Warszawie wśród sąsiadów miał opinię pijaka i złodzieja samochodów.

Gdy wyjeżdżał do Ostrowi Mazowieckiej, gdzie potem zatrudnił się u restauratora, posiadacza czerwonego fiata, w domu w Warszawie zostawił swoją konkubinę w szóstym miesiącu ciąży.

EPILOG

Sąd stwierdził, że: „Bezwzględny, bestialski i okrutny sposób działania oskarżonego Zenona K., z uwzględnieniem jego negatywnej osobowości, charakteryzuje go jako przestępcę wyjątkowo niebezpiecznego dla porządku prawnego i głęboko zdemoralizowanego.

Całokształt przedstawionych okoliczności i właściwości osobiste oskarżonego nie uprawniają Sądu do powzięcia przekonania, że może stać się on pożytecznym członkiem społeczeństwa po odbyciu najdłuższej nawet kary pozbawienia wolności. Dlatego też Sąd uznał za konieczne całkowite wyeliminowanie oskarżonego ze społeczeństwa”.

Z kryminału Zenon pisał listy do kobiet, które oszukiwał. Przekonywał w nich, że nic nie jest takie jak w wyroku. Że jest niewinny.

8 grudnia 1978 roku wyrok wykonano . Najsurowszy z możliwych.

Śmierć za śmierć.

Synek Zuzanny, Sławek, zamieszkał u swojej cioci Janiny i jej męża. Siostra Zuzanny nie mogła mieć dzieci i deklarowała, że wychowa chłopca jak własnego syna. Po kilku miesiącach od śmierci swojej siostry Janina mówiła przed sądem: „Dziecko jest bardzo małe i już zapomina, nie pyta się tak często o matkę”.

Imiona niektórych bohaterów zostały zmienione.

disco-ball-727116_1920