Foki w parku w Wejherowie. To dobry pomysł? 7

Foki w parku w Wejherowie. Protest ekologów

Foki to w Wejherowie temat drażliwy.

Czy będziemy wkrótce oglądać foki w Parku w Wejherowie?

W ostatnich dniach na Facebooku pojawiło się tzw. wydarzenie pod nazwą: „Nie zgadzamy się na sprowadzenie fok do Parku w Wejherowie”. Można tam zobaczyć fragment dokumentacji przetargowej, dotyczącej remontu Parku Miejskiego im. Aleksandra Majkowskiego w Wejherowie.

Przetarg został już rozstrzygnięty – firma, która go wygrała ma przygotować projekt i zrealizować inwestycję.

Frapujący jest jeden z zapisów tego dokumentu, który ma wyznaczać zakres prac dla wykonawcy. Znajduje się on w tzw. Programie Funkcjonalno-Użytkowym – to dokument, który na etapie przetargu określa wymagania wobec wykonawcy.

Zwierzęta dziko żyjące

Czytamy w nim, że Wykonawca zobowiązany jest do:

„opracowania technologii utrzymania i hodowli zwierząt dziko żyjących, występujących w środowisku wodnym, w tym technologii dotyczących: zapewnienia dobrostanu tych zwierząt, sprawowania obsługi, ekspozycji i dydaktyki publiczności, postępowania w sytuacjach szczególnych, z uwzględnieniem obecności wolier dla ptaków”.

Zgodnie z obowiązującymi procedurami, zainteresowane przetargiem firmy, jeszcze przed jego rozstrzygnięciem, zadawały pytania. W jednym z nich potencjalny wykonawca pyta:

Czy dno stawu w związku z utrzymaniem zwierząt ma mieć konstrukcję żelbetową?

Odpowiedź, przygotowana przez miejskich urzędników brzmi twierdząco, ponadto wskazują oni, że dno musi mieć „zróżnicowany poziom” z „możliwością czyszczenia ciśnieniowego”.

Inne pytanie dotyczy balustrady. W odpowiedzi pracownicy magistratu tłumaczą, że „w lokalnych punktach wglądu publiczności” mają zostać zamontowane „płyciny szklane” o wysokości 1,1 metra.

A więc wykonawca musi dołączyć odpowiednią ekspertyzę dotyczącą warunków, jakie należy stworzyć do życia dzikim zwierzętom w remontowanym stawie. Jeśli zaś chodzi o same roboty budowlane – dno ma być „zróżnicowane”, a żywopłot nie może w całości zasłaniać lustra wody i brzegu (stąd „płyciny szklane”) – tak, żeby publiczność, również dzieci, mogły wygodnie obserwować… no właśnie – co obserwować? Czyżby właśnie owe „zwierzęta dziko żyjące”?

Foki w parku w Wejherowie. To dobry pomysł? 4
Staw w wejherowskim parku. Jesień 2016. Fot. Tomasz Słomczyński/Magazyn Kaszuby

Tu nie ZOO

Sprawa nie jest prosta. Wymaga wyjaśnienia, niemalże – dziennikarskiego śledztwa. Od budowlańców słyszę, że owszem, „foki w parku w Wejherowie, był taki temat”, mówiło się o tym, ale…

– Wie pan, podobno ekolodzy mocno protestują… Także nie wiadomo co teraz będzie z tymi fokami.

***

– Dlaczego postanowiliście założyć takie wydarzenie na Facebooku?

Odpowiada Justyna Manuszewska z Fundacji Centrum Pomocy Dzikim Zwierzętom „Pro Animals”.

– Ponieważ uznaliśmy, że sprawa jest bulwersująca i opinia publiczna powinna zostać o tym poinformowana.

– Dlaczego uważa pani, że urzędnicy miejscy chcą sprowadzić foki do parku w Wejherowie?

– Świadczy o tym wiele aspektów. Między innymi to, że przyjęto do realizacji konstrukcję stawu w formie betonowej wanny z kilkoma wypłyceniami – „plażowiskami”. W ten sposób buduje się właśnie baseny dla fok. Określone to jest w dokumentach jako „zróżnicowane dno”. Zresztą mogę powiedzieć, że jako pracownik kontraktowy – w ubiegłym roku współpracowałam z Urzędem Miejskim w Wejherowie, przy pracach w Parku, słyszałam o planach sprowadzenia tu fok. Mówili mi to urzędnicy miejscy, i teraz widzę, że te zamierzenia są realizowane.

– Co w tym niewłaściwego, żeby były foki w parku w Wejherowie?

– To jest kwestia złożona. Nie ma żadnej podstawy do tego, żeby utrzymywać tu foki. Od tego są ogrody zoologiczne, czy takie miejsca, jak Stacja Morska Uniwersytetu Gdańskiego w Helu, które dysponują odpowiednią kadrą, warunkami oraz pełnią misję naukowo-badawczą.

Tylko pani wiceprezydent

– Czy planujecie założenie hodowli fok w Parku im. Aleksandra Majkowskiego w Wejherowie?

Odpowiada Iwona Rogacka, która w wejherowskim magistracie jest odpowiedzialna za kontakt z mediami.

– Nic mi o tym nie wiadomo.

– Jak to rozumieć? Czy to znaczy, że pani zaprzecza? Że nie będzie fok?

– Na ten temat może się wypowiedzieć pani wiceprezydent od spraw inwestycji.

– A nie może mi pani tak po prostu odpowiedzieć, czy planujecie tam wpuszczanie fok, czynie? To chyba nie jest tajemnica?

– Nie, na to pytanie może odpowiedzieć pani wiceprezydent.

– I nikt inny w całym urzędzie?

– Nikt inny.

Pani Iwona Rogacka poprosiła o przesłanie pytania mailem, zaznaczając jednak, że pai wiceprezydent jest nieobecna i być może uda jej się odpowiedzieć dopiero w poniedziałek, a być może dopiero we wtorek.

Zwierzęta inne niż foki

W poczuciu dziennikarskiego obowiązku nie posłuchaliśmy rad pani Iwony i drążyliśmy temat dalej. Skontaktowaliśmy się z jedna z pracownic urzędu, inspektorem odpowiedzialnym za realizację tej inwestycji.

– Czy w parku w Wejherowie będą foki?

– Nie będzie fok.

– W Specyfikacji Istotnych Warunków Zamówienia jest napisane, że Wykonawca ma opracować „technologię utrzymania i hodowli zwierząt dziko żyjących”. To o jakie zwierzęta chodzi?

– O inne niż foki.

– Jakie konkretnie?

– Na to pytanie może odpowiedzieć Kierownik Wydziału Inwestycji, Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska.

Foki w parku w Wejherowie – „na razie” dementi, choć zdecydowane

– Chciałem zapytać o kwestię fok w Parku Miejskim…

Odpowiada Kierownik Wydziału Inwestycji, Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska, Stanisław Brzozowski:

– Nie mamy fok w parku Miejskim.

– To wiem, ale chciałem zapytać czy planujecie je tam sprowadzić.

– Nie.

– W Specyfikacji Istotnych Warunków Zamówienia jest mowa o opracowaniu „technologii utrzymania i hodowli zwierząt dziko żyjących”…

– No tak, technologii… Chodzi o to, że ewentualnie, gdybyśmy mieli jakiś pomysł… Technologia będzie taka, że woda będzie w odpowiednim stopniu podczyszczana i żeby można było coś tam ewentualnie trzymać, ptaki… Łabędzie w tej chwili najczęściej się nam utrzymywały. Na razie żadnych fok nie będzie, to jest tylko technologia wody, żeby brudna woda nie wpływała do rzeki Cedron.

– Na Facebooku są głosy protestu przeciwko sprowadzaniu fok do parku w Wejherowie.

– Kiedyś, w 2009, 2010 roku były takie koncepcje, ze foki miały być… Fok nie ma i kategorycznie, wielokrotnie pan prezydent o tym mówił. Fok nie będzie.

– A jakieś inne ssaki? Czy mówimy tylko o ptakach, na przykład łabędziach?

– Na razie nie mówimy o żadnych zwierzętach, mówimy o samej technologii, którą Wykonawca ma przygotować. A fok nie będzie i proszę takie plotki ucinać.

***

Na razie? [komentarz autora]

Taki jest głos urzędników. „Na razie żadnych fok nie będzie, to jest tylko technologia” – mówi urzędnik i wspomina o łabędziach. Ale to jasne, że dla łabędzi nie trzeba robić żadnych dodatkowych ekspertyz. Jaka jest więc prawda? Niestety pozostaje konstatacja, że czas pokaże. Być może powstanie niepotrzebna nikomu ekspertyza, być może pojawią się tu foki.

Foki w parku w Wejherowie. To dobry pomysł?
Park Miejski im. Aleksandra Majkowskiego w Wejherowie, jesień 2016. Fot. Tomasz Słomczyński/Magazyn Kaszuby

[W zeszłym roku w wejherowskim parku wybudowano woliery i sprowadzono tu bieliki, które dziś można oglądać. Zdaniem wielu ekologów – również z cytowanej powyżej Fundacji Centrum Pomocy Dzikim Zwierzętom „Pro Animals”, miasto nie spełniło wymagań stawianych takiemu przedsięwzięciu, w wyniku czego ptaki nie czują się dobrze w wejherowskim parku]

***

Zdjęcie u góry strony i na stronie głównej: By Mateusz Włodarczyk (Own work) [CC BY-SA 4.0-3.0-2.5-2.0-1.0 (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0-3.0-2.5-2.0-1.0)] , via Wikimedia Commons