Koncerty Kaszuby Deszcz. Tak było 29

Koncerty Kaszuby Deszcz. Tak było [FOTORELACJA]

XIX Światowy Zjazd Kaszubów, Truskawkobranie, Bazuna. Parasole, kalosze, kurtki przeciwdeszczowe. Mokre śpiwory i katar. Było warto.

1 lipca 2017, sobota, zbliża się wieczór. Mnożą się pinezki na mapie Kaszub, oznaczające imprezy, na których warto być. Od morza po Bory Tucholskie, Kaszuby chcą się bawić, na różne sposoby. Dyskotekowo, bluesowo, poetycko, truskawkowo i ludowo. Kaszubi chcą się ze sobą spotykać. Turystom chcą pokazywać to, co mają najlepsze. Tymczasem za oknem – ściana deszczu.

***

Trudno, pal licho pogodę, trzeba dokonać wyboru. Z czegoś trzeba zrezygnować, wszędzie być nie damy rady.

Wybieramy:

XIX Światowy Zajazd Kaszubów w Rumi, Truskawkobranie na Złotej Górze i Ogólnopolski Turystyczny Przegląd Piosenki Studenckiej „Bazuna” w Przywidzu.

Przed nami 110 kilometrów do przejechania. Samochodowe wycieraczki pracują na najwyższych obrotach. Zobaczmy więc jak bawią się Kaszuby. Jak się bawią w deszczu.

Rumia, XIX Światowy Zajazd Kaszubów, godz. 17.30

Na miejsce trafiliśmy w momencie, gdy już odjechał specjalny pociąg Transcassubia, a do wieczornego koncertu Kamila Bednarka było jeszcze sporo czasu… Tłumów nie widzieliśmy. Była za to: Myszka Miki, popcorn, hamburgery i oscypki (wśród wielu stoisk z ciepłymi posiłkami nie znaleźliśmy żadnego z kaszubskim menu).

Oczywiście były też stoiska z kaszubską twórczością ludową, z kaszubską książką. Na scenie po kaszubsku śpiewali: Damroka i zespół FUCUS. Pod sceną – kilkanaście, kilkadziesiąt osób.

Koncerty Kaszuby Deszcz. Tak było 15
Światowy Zjazd Kaszubów, Rumia 2017. Fot. Tomasz Słomczyński/Magazyn Kaszuby

Złota Góra, Truskawkobranie, godz. 20.30

Trafiliśmy na koncert zespołu Sound’n’Grace. W podrygiwaniu przeszkadzały publiczności parasolki, a obowiązującym trendem obuwniczym były kalosze. Zresztą niejeden samochód buksował kołem w błocie na parkingu. Tymczasem na scenie – kończył się koncert chóru gospel i zaczynały wybory miss. Dziewczyny prezentowały swoje wdzięki w rytm znanego od morza do Tatr przeboju „Ona tańczy dla mnie”.

Na Fancy’ego już nie czekaliśmy. Bardzo chcieliśmy przed nocą dotrzeć do Przywidza, żeby zdążyć jeszcze rozbić namiot.

Przywidz, Ogólnopolski Turystyczny Przegląd Piosenki Studenckiej „Bazuna”, od godz. 22.00… do bladego świtu i jeszcze troszkę dłużej.

To już ostatni przystanek. Przemoczeni  korzystamy z gościny Campingu nr 20 „Mała Szwajcaria” w Przywidzu, gdzie znajduje się główna baza noclegowa miłośników piosenki niegłupiej. Camping pęka w szwach. Rozbijanie namiotu w deszczu, tak, żeby w środku był suchy – to nie lada wyzwanie. W końcu lądujemy w hali w Zielonej Bramie, gdzie na scenie prezentują się artyści. Kiedy śpiewają, my schniemy i parujemy.

Koncerty Kaszuby Deszcz. Tak było 33
Ogólnopolski Turystyczny Przegląd Piosenki Studenckiej „Bazuna”, Przywidz 2017. Fot. Tomasz Słomczyński/Magazyn Kaszuby

 

Zdążyliśmy posłuchać Czarnego Tulipana, potem Super Trio złożone z muzyków różnych formacji (według naszych szacunków na scenie znajdowało się czterech muzyków), a potem – potężna dawka poezji.

Na scenę wyszła grupa „Bez Jacka”.

Zobacz kończy się przedmieście,
las wyrasta bezszelestnie
w pstrych wiewiórek krzątaninie.

 

Bazuna ma to do siebie, że nigdy nie wiadomo, kto, gdzie i kiedy będzie śpiewał. Tak to jest, gdy połowa publiczności sama szarpie druty po różnych schroniskach, stodołach i polach namiotowych.

Koncert alternatywny odbywał się przy mocniejszych trunkach przed wejściem do sali koncertowej. Wszystko pod honorowym patronatem gipsowego biustu.

We wtorek w schronisku po sezonie
W doliny wczoraj zszedł ostatni gość…  
Za oknem plucha, kubek parzy w dłonie
I tej herbaty i tych gór mam dość…     

Bazuna ma to do siebie, że koncert zaczyna się po zakończeniu koncertu. Masło maślane? Niekoniecznie.

Bo znakiem rozpoznawczym tej imprezy jest śpiewanie do rana, po tym, jak zamilkną dźwięki w sali koncertowej. Na campingu w Przywidzu było przygotowane ognisko (dzień wcześniej, w deszczu amatorzy śpiewania twardo siedzieli przy ogniu do białego rana). Tym razem jednak zebrali się w dużym namiocie.

Czysta radość z muzykowania, wspólnego muzykowania…

Ujmujące jest to, że ci, których oglądaliśmy na scenie, profesjonalni muzycy, siedzą tu razem z publicznością, mija druga, trzecia, czwarta w nocy, a oni wciąż wspólnie się bawią muzyką i słowem.

A ogień płonął przed namiotem. I jakby… po północy przestawało padać.

Koncerty Kaszuby Deszcz. Tak było 39
Ogólnopolski Turystyczny Przegląd Piosenki Studenckiej „Bazuna”, Przywidz 2017. Fot. Tomasz Słomczyński/Magazyn Kaszuby

Nowy dzień

Nadszedł – niespodziewanie, zaskakująco i jak zwykle – stanowczo i nieodwołalnie. Na razie mglisty i mokry, niewyspany i naburmuszony. Może się później rozpogodzi.

Gdy o piątej rano kładliśmy się spać, do naszego namiotu dobiegały dźwięki trwającego wciąż śpiewowiska.

Kiedy krzyczą w jesienną ciszę,
Kiedy wiatrem szeleszczą liście,
Kiedy wolność się tuli w ciepło moich rąk,
Gdy jak źrebak się tuli do mych rąk.

 

Rozpogodziło się. Wstających bazunowiczów witało słońce. Namiotów na campingu z czasem ubywało.

Kaszuby, po szalonej, deszczowej sobocie, powoli zbierały siły na nadchodzący tydzień.

***

PS. Dziękujemy za gościnę szefom Campingu nr 20 „Mała Szwajcaria” w Przywidzu. To niezwykłe miejsce. serdecznie polecamy!

 

Koncerty Kaszuby Deszcz. Tak było 48
Ogólnopolski Turystyczny Przegląd Piosenki Studenckiej „Bazuna”, Przywidz 2017. Fot. Tomasz Słomczyński/Magazyn Kaszuby