Czwartego kwietnia o godz. 14.30 do straży pożarnej zadzwonił mieszkaniec Trzebiatkowej (okolice Bytowa). Poinformował, że pali się łąka. Pierwsi na miejscu byli strażacy z Kramarzyn. Podczas gaszenia natrafili na makabryczne odkrycie – znaleźli opalone zwłoki starszej kobiety.
87-letnia mieszkanka pobliskiej wsi wypalała łąkę. Prawdopodobnie wywróciła się i nie mogła wstać. Ogień zajął jej ubranie i ciało. Obok leżały grabie i kule.
Jak podaje Ministerstwo Spraw Wewnętrznych: Do 22 marca bieżącego roku w Polsce doszło już do 5336 pożarów traw i nieużytków. W pożarach traw w 2015 r. zginęło 7 osób a 141 zostało rannych. Według Państwowej Straży Pożarnej aż 95% pożarów traw jest spowodowane przez człowieka.
– Co powinniśmy zrobić widząc płonącą łąkę? – z tym pytaniem zwróciliśmy się do policji. Podkomisarz Adam Zborowski z Komendy Powiatowej Policji w Bytowie zapewnia, że nie powinniśmy obok takiej sytuacji przechodzić obojętnie.
– Najpierw powinniśmy spróbować zapobiec rozprzestrzenianiu się ognia, jednak musimy pamiętać, że na pierwszym miejscu należy w takiej sytuacji postawić własne bezpieczeństwo. Następnie trzeba zadzwonić po straż pożarną. Strażacy powiadomią policję. Jeśli okaże się, że to rzeczywiście było podpalenie, postępowanie zostanie wszczęte. Warto więc, żeby świadkowie, którzy zauważą na miejscu podpalacza, zwrócili uwagę, zapamiętali jego rysy twarzy, znaki szczególne. To wszystko potem przyda się w pracy policjantów. Zgłoszenie też będzie miało wymiar prewencyjny. We wsi, gdzie miało to miejsce, wzrośnie świadomość, że jest to przestępstwo i że można ponieść za nie odpowiedzialność karną.
Co roku głośno jest w mediach o szkodliwości wypalania traw. Jednak wielu rolników nie wierzy, że jest to działanie na własną szkodę. Sądzą, że w ten sposób powiększą swoje plony, a cała nagonka wynika z propagandy. Przecież tak robił dziad i pradziad.
Wobec tego poprosiliśmy naukowca, żeby – w możliwie najbardziej przystępny sposób (choć, jak widać, nie jest to łatwe) spróbował wytłumaczyć, co dzieje się ze środowiskiem w przypadku podpalenia łąki. Czy rzeczywiście jest to tak szkodliwe dla roślin? Może jednak rolnicy mają rację?
Poniżej publikujemy – w całości, odpowiedź od dr Sulisławy Borzyszkowskiej, biologa, która zawodowo zajmuje się ochroną przyrody. Tekst może nie jest łatwy, z pewnością jednak wart jest przeczytania. Zawiera konkretne, merytoryczne argumenty.
[czytaj na następnej stronie]
[czytaj również felieton redaktora naczelnego: Głupcze! Skowronek ci przeszkadza? – poniżej