Góra Tamowa, sobotni poranek, zaskoczenie… Chciałoby się powiedzieć: nareszcie! Nareszcie jeden z najpiękniejszych widoków na Kaszubach został oficjalnie udostępniony turystom.
Góra Tamowa – doskonała propozycja na wycieczkę
Na Górze Tamowej pojawił się specjalny podest widokowy, z ławką, stołem, stojakiem dla rowerów i tablicą informacyjną, z której dowiadujemy się o legendarnej, przedchrześcijańskiej przeszłości tego miejsca; z mroków wczesnego średniowiecza wyłania się słowiańska, prakaszubska Lagertha (skojarzenie z netflixowymi „Wikingami”), która… Zresztą nie ma co spojlerować. Trzeba tu po prostu się znaleźć i zapoznać z legendą.
Miejsce wyborne. Do zeszłego roku formalnie rzecz biorąc, niedostępne – na drodze prowadzącej na Górę Tamową stała tabliczka informująca, że jest to teren prywatny. Dzisiaj dotrzemy na szczyt kierując się wizerunkiem sowy – do tego wyjątkowego „landszaftu” wiedzie ścieżka dydaktyczna.
Infrastruktura jest dokładnie taka, jaka powinna być – skromna ale wygodna. Nie za dużo, a wszystko jest. Schowane w ścianie lasu. Otwarte na widok Chmielna i pięciu jezior. Prawdopodobnie można się spodziewać, że zostanie tu zamontowana luneta i tabliczka z opisem widoku – świadczy o tym zamontowana już konstrukcja metalowa.
Na miejsce możemy dotrzeć pieszo lub dojechać rowerem. Z Chmielna trzeba kierować się drogą na grodzisko, dalej minąć plażę – wiejskie kąpielisko, kilkaset metrów iść świeżo wyremontowaną drogą miedzy dwoma jeziorami, za ośrodkami wczasowymi wejść pod górę do lasu – można kierować się czerwonymi znakami szlaku pieszego. Z centrum Chmielna spacer w jedną stronę zajmie nam niecałą godzinę.
Z Kartuz zaś najlepiej od razu, przy jeziorze Klasztornym Małym wejść na czerwony szlak pieszy (Szlak Kaszubski – w sumie 138 km), który powiedzie nas w stronę Chmielna przez las zwany Bilowskimi Buczynami (7 km. w jedną stronę).
W obydwu przypadkach – czy idąc (jadąc rowerem) z Chmielna, czy z Kartuz, w pobliżu samej Góry Tamowej zauważymy czerwony trójkąt z białym obramowaniem – to odnoga szlaku prowadząca do miejsca widokowego. dodatkowo, tuz obok znajduje się tablica z wizerunkiem sowy – tu zaczyna się również ścieżka dydaktyczna, także prowadząca na szczyt góry.
Góra Tamowa w Zdrojach Raduni
Pisząc o Górze Tamowej nie sposób nie wspomnieć o Aleksandrze Majkowskim – bardzo ważnej postaci dla Kaszubów. Lekarz z Kartuz, jeden z założycieli i głównych ideologów ruchu młodokaszubskiego, który na początku XX wieku głośno podnosił kwestię polskości Kaszub i Kaszubów, autor wybitnej powieści „Życie i przygody Remusa”, napisał również przewodnik pt. „Zdroje Raduni”. W nim czytamy, że na górze Tamowej w 1913 roku (wówczas wydano „Zdroje Raduni”) stał tu “rodzaj schroniska, zbudowanego ze słupów i desek, gdzie można odpocząć, używając cudnego widoku”. Właściciel schroniska prowadził księgę pamiątkową, do której wpisów dokonywali odwiedzający.
Zerknijmy więc do przewodnika. W 1913 roku z Góry Tamowej…
…z całych Niemiec, z dalszej Europy, a nawet z za morza – tylko nazwisk polskich – tak mało… – kończy Aleksander Majkowskiej opis wycieczki na Chochowatkę i Tamową Górę czyniąc wyraźną i gorzką sugestię, że Szwajcaria Kaszubska cieszy się powodzeniem wśród turystów niemieckich, nie zaś polskich (1913 rok).
Na koniec zachęcam do obejrzenia filmu, w którym idę szlakiem Aleksandra Majkowskiego, opisanym w Zdrojach Raduni, i trafiam również na Górę Tamową, gdy jeszcze była „terenem prywatnym” (Góra Tamowa – od 26 minuty filmu).