W ostatnich dniach od Pomorskiego Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt otrzymaliśmy zdjęcia, które skłoniły nas do napisania tego szczególnego artykułu.
Do ośrodka, w którym leczone i rehabilitowane są poszkodowane przez ludzi dzikie zwierzęta, jak co roku, trafiają ptaki w ciężkim stanie po połknięciu wędkarskich haczyków. Tak było również i z tym łabędziem, którego zdjęcia nam przesłano.
Jedno z nich obrazuje przebieg zabiegu ratującego życie zwierzęciu. Zdajemy sobie sprawę, że może to być dla bardziej wrażliwych Czytelników obraz nieprzyjemny albo wręcz wstrząsający. Mimo to zdecydowaliśmy się opublikować zdjęcie z zabiegu, by pokazać, jak bardzo cierpią zwierzęta, i jakie zdecydowane kroki trzeba podejmować, by ratować im życie.
Łabędź przeżył i wraca do zdrowia po zabiegu w Pomorskim Ośrodku Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Pomieczynie. Miał dużo szczęścia. Inne ptaki go nie mają. Wyobraźmy sobie, jak cierpią po przypadkowym połknięciu pozostawionego przez wędkarza haczyka.
Prezentując te zdjęcia zwracamy się do Was, wędkujących Czytelników Magazynu Kaszuby. Zestawy wędkarskie się zrywają, to normalne i w zasadzie nie da się tego ryzyka wyeliminować. Jednak, gdy to się już przydarzy, zróbmy wszystko, włącznie z przymusową kąpielą w jeziorze, żeby nie pozostawiać śmiertelnej pułapki. Pamiętajmy, że łowiąc ryby jesteśmy gośćmi. To nie nasza woda, nie nasz brzeg, nie nasz las. Gospodarzami są tutaj między innymi łabędzie – takie jak ten, który trafił do Ostoi.
Nie bądźmy więc mordercami ptaków.
„Wziewka” dla „Ostoi”
Pracownicy Pomorskiego Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt „Ostoja” aktualnie zbierają pieniądze na zakup specjalistycznego aparatu do narkozy wziewnej.
Jak czytamy na stronie internetowej:
Na uśpienie zwierzęcia do zabiegu tradycyjną metodą, polegającą na podaniu zastrzyku, weterynarze decydują się bardzo rzadko – tylko, gdy trzeba zrobić poważniejszą operację. Taka głęboka narkoza jest bardzo obciążająca dla, i tak zwykle wycieńczonego chorobą, organizmu. Pacjent może po prostu tego nie przeżyć. Czym innym jest oszołomienie zwierzęcia poprzez podanie drogą wziewną gazu usypiającego. To krótkotrwałe działanie i pacjent wybudza się właściwie w momencie zaprzestania podawania gazu.
Każdego roku pieniądze zbierane od miłośników zwierząt, przyjaciół Ostoi, przeznaczamy na jeden główny cel. W tym roku tym celem i marzeniem jest aparat do wziewnej narkozy. Aparat pozwoli „przespać” dzikim pacjentom wiele stresujących i bolesnych zabiegów, takich jak pobieranie krwi, kroplówki, czyszczenie ran. Będziemy mogli też na miejscu przeprowadzać zabiegi chirurgiczne, bez transportowania zwierzaków do Kliniki Weterynaryjnej w Gdyni, gdzie taki sprzęt posiadają.
Czytaj więcej o zbiórce pieniędzy na aparat do narkozy wziewnej.