Za chwilę, dzięki magicznym zabiegom informatyka, cały świat będzie mógł zapoznać się z efektem naszej kilkutygodniowej pracy. Magazyn Kaszuby ukaże się w sieci.
Delikatny ucisk w żołądku. Jak przed maturą.
Chcielibyśmy, żeby wokół Magazynu wydarzyło się coś, co wykroczy poza wirtualną rzeczywistość. Żeby z czasem powstało grono ludzi, znajomych i przyjaciół, którzy razem będą cieszyć się Kaszubami, zarówno w sieci, jak i na szlakach, tak samo chętnie będą klikali, jak i spotykali się – absolutnie fizycznie, na wspólnych „magazynowych” wyprawach pieszych, kajakowych, rowerowych i każdych innych.
To pieśń przyszłości. Tymczasem proponujemy Wam kilka reportaży, garść felietonów, dwa wywiady, filmiki (tu prosimy o wyrozumiałość – nie jesteśmy filmowcami), sporo zdjęć.
Prezentujemy Wam nasz zachwyt nad przyrodą, zadumę nad historią, szacunek do tradycji i entuzjazm do kaszubskich wypraw.
„Potrzebne są informacje praktyczne. Chciałbym wiedzieć, gdzie mogę wypożyczyć żaglówkę” – powiedział jeden z tych, którzy jeszcze przed premierą testowali serwis. Proszę bardzo – dzięki uprzejmości zaprzyjaźnionego stowarzyszenia i firmy kartograficznej, możemy przekazać wam – zupełnie za darmo, przewodniki i mapki.
„Dla kogo będziecie to robić? Zastanówcie się, kto ma być waszym odbiorcą” – radził doświadczony w „internetach” przyjaciel. Odpowiadamy: dla tych, którzy w sezonie (i nie tylko w sezonie) stoją w korkach w Żukowie i Chwaszczynie, którzy dzielą swój czas między Trójmiasto i Kaszuby. Są jakby w rozkroku między tymi dwoma rzeczywistościami, między pracą (w Trójmieście) a czasem wolnym (na Kaszubach) – lub odwrotnie. Wierzę, że chcieliby odkrywać ten region dla siebie, tak jak my robimy to od kilku już lat.
Na koniec informacja organizacyjna: Magazyn Kaszuby – przynajmniej na razie, będzie aktualizowany dwa razy w tygodniu, we wtorki i piątki, do godz. 14.00. O wszystkim na bieżąco będziemy informować w mediach społecznościowych. Postaramy się, żeby w każdym z działów (Aktualności, Aktywnie, Tradycja, Przyroda, Historia, Rozmaitości) znalazł się przynajmniej jeden „świeży” materiał. Mam nadzieję, że z czasem będziemy mogli zwiększyć częstotliwość wydań Magazynu.
To chyba tyle… Bo cóż tu jeszcze dodać? Teraz już wszystko zależy od Waszych kliknięć, udostępnień i komentarzy.