Cykl: “Zamieszkałam na Kaszubach” – Aleymy z roztańczonego Meksyku
Aleymy Valdovinos przyjechała do nas z Meksyku, zamieniła krainę słońca na ośnieżony i mglisty krajobraz. Opowiada o pierogach, biurokracji, Malborku i lasach.
- Fot. archiwum prywatne
Do sali językowej w Kartuzach weszła brunetka o długich włosach, oliwkowej karnacji oraz ciemnej oprawie oczu. Na ustach miała pomadkę w kolorze fuksji oraz śliczną broszkę w kształcie kwiatu, w stylu handmade.
Rozmowę prowadziłyśmy w języku angielskim, tuż po niej Aleymy uczyła mnie języka hiszpańskiego.
Skąd do nas przyjechałaś?
Moim rodzinnym miastem jest Ixtapa-Zihuatanejo w Meksyku, w stanie Guerrero, nad Oceanem Spokojnym. To miasto zbliżone wielkością do Kartuz. Zawsze jest tam bardzo ciepło i słonecznie. Ludzie na ulicach handlują lemoniadą, pieczywem, rybami, różnego rodzaju owocami sezonowymi. To miejsce, gdzie zawsze jest bardzo głośno, ponieważ większości sprzedającym towarzyszy muzyka, co sprawia, że jest wesoło i zabawnie. Nasza społeczność wychodzi do pracy bardzo wcześnie, więc taki gwar rozpoczyna się już przed 6: 00 rano.
Skąd wybór miejsca zamieszkania?
Na Kaszuby przyjechałam z mężem rok temu, dosłownie przed pandemią. Nigdy nie mieszkaliśmy w Polsce, byliśmy tutaj jedynie na wakacjach. Mąż wraz z jego rodzicami pracują w Polsce, więc tym bardziej postanowiliśmy zamieszkać na Pomorzu. Bardzo nam się tutaj podoba, chcieliśmy się ustabilizować, stąd powód naszego przyjazdu, a miejsce, w którym teraz mieszkamy jest czarujące. Wybraliśmy je, ze względu na położenie. Mieszkamy na wsi, gdzie jest cisza i spokój, a w pobliżu mamy las i jezioro. Każdego dnia delektuje się naturą.
Czy urzekło Ciebie coś więcej w naszym regionie?
Och tak! Podoba mi się wasza architektura, wasze domy. Różnią się od domów w Meksyku. W moim kraju np. nie musimy pytać się, jaki możemy wybudować dom, jak ma wyglądać, nie trzeba pozyskiwać zgody, nie musimy załatwiać tylu papierów, a w Polsce przed rozpoczęciem budowy należało dopełnić mnóstwo formalności. Lubię spacerować po rynku w Kartuzach. Oczarował mnie zamek w Malborku. Zakupy uwielbiam robić w małych, przytulnych sklepikach. Poznaję okolice i wiem, że mam mnóstwo miejsc do zwiedzenia na Kaszubach.
Czy Meksykanie różnią się temperamentem od Kaszubów?
Meksykanie są bardziej rozmowni, trochę głośniejsi (śmiech). W Meksyku ludzie rozmawiają ze sobą bardzo dużo i o wszystkim. Czasem można stwierdzić, że znają się aż za dobrze.
Uczysz się języka polskiego?
Rozpoczęłam naukę języka zaraz po przyjeździe, jednak ze względu na pandemię musiałam chwilowo zrezygnować z nauki.
Jak zatem komunikujesz się z sąsiadami?
W miejscu gdzie mieszkam nie mam sąsiadów (śmiech), Najbliżsi są bardzo daleko.
Jaka jest Twoja ulubiona potrawa na Kaszubach?
Uwielbiam pierogi i pączki.
Jaki rodzaj pracy preferują meksykanki? W domu czy poza domem?
Nie znam żadnej meksykanki, która pracuje w domu, chyba że opiekuje się dziećmi. Chociaż pracują nawet wtedy, kiedy pozostają w domu z dziećmi. Meksykanki wykonują w domu ręcznie robioną biżuterię, ubrania, konfitury, które później sprzedają. Kobiety w większych miastach pracują poza domem, a dziećmi opiekuje się mama lub teściowa.
Czy w Meksyku kobiety zajmują wysokie stanowiska na równi z mężczyznami?
Tak. Nic nie stoi na przeszkodzie. To wszystko zależy od intelektu. Są kobiety, które się kształcą i zdobywają kolejne dyplomy i takie które z wyboru nie planują się dużo kształcić.
Co z feminizmem w Meksyku?
W Polsce więcej mówi się o feminizmie. Meksyk jest bardziej tradycyjny. Panuje w naszym kraju tradycyjny podział obowiązków, kobiety gotują, opiekują się domem, rodziną, sprzątają, pielęgnują ogród, a mężczyźni pracują, oraz zarabiają pieniądze. Żonatym kobietom w Meksyku zależy, aby ich mężowie byli z nich zadowoleni i dumni. Zatem bardzo dbają o dom i gotują posiłki. Mężczyźni rzeczywiście doceniają to, co dla nich robią. Nie robią tego z przymusu, to ich wybór. Taki model życia im odpowiada.
- Fot. archiwum prywatne
Czy broszkę, którą masz dzisiaj ubraną zrobiłaś sama? Pytam, bo zajrzałam na Twój kanał Youtube.
Tak. Własnoręcznie wykonuję broszki, biżuterię i inne ozdoby. Prowadzę kanał na Youtube Art Fabric Flowers by Aleymy. Pokazuję na nim jak w łatwy sposób można wykonać takie cudeńka. Lubię również malować i ozdabiać paznokcie. Obecnie budowa domu oraz moja praca spowodowały, że trochę zaniedbałam swoje hobby.
Zwróciłam uwagę na Twoją pomadkę? Czy Meksykanki lubią się malować? Odważnie stosują kolory? Pytam, ponieważ w naszym regionie większość kobiet, na co dzień z wielką ostrożnością np. stosują intensywne kolory na ustach.
Meksykanki lubią kolory i wysokie szpilki. Malują usta w odcieniu czerwieni bądź różu. Dbają o to, żeby wyglądać kobieco. Zauważyłam również różnicę w wyglądzie pomiędzy Polkami a Meksykankami. W Meksyku kobiety bez względu na wiek lubią nosić długie włosy i przykładają do tego bardzo dużo wagę. To dla nich pewnego rodzaju symbol kobiecości.
Lubisz tańczyć?
Tak. W naszym kraju bardzo popularna jest cumbia, bachata, rancheras oraz zumba. Zumbe tańczą wszyscy.
Meksykanie lubią się bawić, śpiewać oraz tańczyć. Co sadzisz o naszych imprezach? Poznałaś muzykę disco polo?
Meksykanie naprawdę są weseli i lubią się spotykać, aby razem spędzić miło czas, potańczyć i pośpiewać. W Polsce byłam na paru imprezach, niestety teraz pandemia wszystko wstrzymała. Słyszałam utwory disco polo i podobają mi się. Bardzo lubię tańczyć i bawię się przy różnej muzyce.
Może kiedyś wybierzesz się ze mną na zajęcia z bachaty i salsy w Kartuzach?
Z miłą chęcią. Potańczymy w latynoskich rytmach.
- Fot. archiwum prywatne