Szwajcaria dla początkujących [FILM]

Kaszëbsczé jezora, kaszëbsczi las, Kaszëbe, Kaszëbe wòłają nas… [kaszubska pieśń ludowa]

Już pierwsze, nawet najbardziej pobieżne spojrzenie na mapę Kaszub powoduje wrażenie, iż jest to kraina warta odwiedzenia. Intrygująca mozaika różnokolorowych plam – przepastne lasy poprzetykane niebieskimi wstęgami jezior i rzek oraz sieć dróg prowadząca do większych i mniejszych miejscowości, a wszystko to okraszone bezpośrednią bliskością Bałtyku i Trójmiasta.

Nic więc dziwnego, że wiele osób po krótkim namyśle postanawia odwiedzić któryś z unikatowych zakątków Kaszub. Jedyny dylemat wówczas to: gdzie konkretnie jechać? Tu wszędzie jest pięknie. Warto więc zacząć od serca regionu, czyli Kaszubskiego Parku Krajobrazowego.

Na północy Zdroje, Chrusty i Szczelina

Chroni on najcenniejsze przyrodniczo i kulturowo obszary tzw. Szwajcarii Kaszubskiej (o tym, skąd wzięła się ta nazwa można przeczytać tutaj). Każdy turysta znajdzie tu coś dla siebie. Ci, którzy pragną ucieczki przed cywilizacją i codziennym zgiełkiem, pragnący obcować z naturą, powinni swe kroki skierować na północ, tudzież na południe Parku. Lubujący się w bliskich spotkaniach z folklorem, twórczością ludową i ogólnie rzecz biorąc z wytworami ludzkich rąk, odnajdą to wszystko głównie w jego centralnej części.

Część północna Parku, położona trochę na uboczu głównych ciągów komunikacyjnych, nie jest tak licznie odwiedzana i gęsto zaludniona jak jego centrum. Od Miechucina i Mojusza rozciągają się przepastne Lasy Mirachowskie (około 34% powierzchni Parku to właśnie lasy) z wieloma rezerwatami przyrody, jak Staniszewskie Zdroje, Żurawie Chrusty, Szczelina Lechicka czy Zamkowa Góra.

Rezerwaty w Lasach Mirachowskich_Lubygość, Szczelina Lechicka, Kurze Grzędy
Rezerwaty w Lasach Mirachowskich: „Lubygość”, „Szczelina Lechicka”, „Kurze Grzędy”. Źródło: www.eko-kapio.pl

Dość powiedzieć, że zobaczymy tu niepowtarzalne krajobrazy (bo niewiele u nas równoleżnikowych jezior polodowcowych bądź jaskiń zlepieńcowych) oraz liczne ostoje rzadkich gatunków roślin i zwierząt. Wśród sosnowych borów wytrwałe oko wypatrzeć może bielika, który tu regularnie gniazduje, czy natknąć się na rzadki okaz storczyka, który wbrew swej nazwie – obuwik pospolity – wcale taki pospolity nie jest (a znany nam bardziej z kwiaciarni i ogrodów).

Zabójczy krajobraz z garnkiem i haftem

Kaszubski Park Krajobrazowy to przyroda i zabytki, ale najważniejsi, oczywiście, są ludzie. Zamieszkujący region Kaszubi znani są ze swojego charakterystycznego języka – tak rozbudowanego, iż Kaszuba z Pucka nie za bardzo zrozumie się z Kaszubą z Kartuz. Wtedy posiłkują się językiem polskim, bo przecież, jak mawiał znany piewca kaszubszczyzny, Hieronim Derdowski, „Nima Kaszëb bez Pölonii, a bez Kaszëb Pölśczi”.

Poruszający się drogami turyści na pewno zwrócą też uwagę na dwujęzyczne polsko-kaszubskie napisy na tablicach z nazwami miejscowości. To jeden z przejawów świadomości etnicznej Kaszubów, żywo podkreślających swoją odrębność i wspólnotę. Godnym szacunku wszystkich odwiedzających ten region jest fakt, iż Kaszubi, tak silnie przywiązani do swej odrębności kulturowej, języka i obyczajów, kultywują je i chronią, zarazem dobrze odnajdują się w polskiej tradycji i kraju.

Podobnie jak język rozpoznawalnym tutejszym symbolem jest haft kaszubski (subtelne, kwiatowe wzory, z dużą ilością odcieni niebieskiego, o żywych barwach, czasem z żuczkami i pszczółkami) oraz wyroby ceramiczne, opatrzone wzorami kaszubskimi. Kolebką miejscowej ceramiki ozdobnej jest warsztat założony na początku XX wieku przez Franciszka Necla w Chmielnie, sercu dzisiejszego Parku. Pracownia unikalnego rękodzieła regionalnego wciąż działa, a przy niej otwarto Muzeum Ceramiki Kaszubskiej Neclów. To przykład miejsca, w którym nie tylko możemy poznać historię rzemiosła i tajniki wytwarzania naczyń, ale również sami spróbować swych sił i ulepić garnek czy wazon – własnoręcznie.

Kolejną ikoną Parku jest tak zwana Droga Kaszubska. Przepiękny, zabójczo wprost malowniczy i znakomicie wkomponowany w otaczający krajobraz szlak komunikacyjny rozpoczyna się we wsi Garcz przy drodze wojewódzkiej nr 211. Ta zbudowana w 1967 roku trasa prowadzi sercem Szwajcarii Kaszubskiej, napotykając po drodze kilka z najpiękniejszych tutejszych jezior (między innymi Ostrzyckie, Brodno Wielkie czy Kłodno – 10% powierzchni Parku to wody), gdzieniegdzie wijąc się iście bieszczadzkimi serpentynami. Prowadzi w okolice szczytu Wieżycy (najwyższe naturalne wzniesienie całego Niżu Polskiego, 328,6 m n.p.m.) z imponującą wieżą widokową, która przebija się swymi pagodami ponad pomorskie buki i umożliwia podziwianie najrozleglejszej chyba panoramy na Kaszubach.

Okolice sczytu Wieżyca - serpentyny
Serpentyny w okolicy szczytu Wieżyca. Źródło: www.eko-kapio.pl

Erem, kurhany, kościoły. I wiele więcej

Warto zobaczyć także wielkie, kilkuhektarowe cmentarzysko kurhanowe koło leśniczówki Uniradze (gmina Stężyca): znajduje się tu co najmniej trzy tysiące kurhanów i grobów, a czas ich powstania datowany jest na IV wiek p.n.e. Niebanalny kształt, piękny oryginalny rdzawy kolor oraz barokowy wystrój ma kościół w Stężycy wybudowany w 1706 roku. W Sianowie natomiast trzeba wejść do „świątyni w kratę”, by zobaczyć słynącą cudami Matkę Boską Sianowską – gotycką figurkę Madonny z Dzieciątkiem, wykonaną z lipowego drewna w XV wieku. No i koniecznie wstąpić trzeba do Szymbarku, nie tylko by zobaczyć replikę typowego kaszubskiego dworu szlacheckiego czy kościoła (co da nam wyobrażenie, jak dawniej wyglądały Kaszuby), ale obejrzeć również takie niezwykłości, jak przetransportowany tutaj z Kanady dom Kaszubów (którzy osiedlili się w Ontario w roku w 1858), najdłuższą deskę świata (46,53 m) czy dom stojący na… dachu. Tuż za granicą Parku znajdują się Kartuzy, z XIV-wieczną kolegiatą zakonu Kartuzów o miedzianym dachu przypominającym wieko trumny, z zachowanym średniowiecznym refektarzem klasztornym, z eremem (czyli pustelnią) z około roku 1400, z budynkiem poczty w stylu niderlandzkiego manieryzmu i wieloma modernistycznymi domami z lat 30. XX wieku.

Szwajcaria Kaszubska w ostatnich latach dynamicznie się zmienia stając się coraz bardziej przyjazną dla turystów. Z roku na rok ich liczba rośnie. Przemierzają mała ojczyznę Kaszubów na różne sposoby – kajakiem (na przykład górną Łebą czy tak zwanym Kółkiem Raduńskim), rowerem (sporo tu wytyczonych tras, zarówno tych łagodnych, jak i takich z kaszubskim zębem, na trasie których zastanowimy się, czy to aby na pewno nie Beskidy), na piechotę (z kijkami, bądź też tradycyjnie z plecakiem i karimatą, bo prowadzi tędy kilka szlaków pieszych PTTK, tras nordic walking, część pomorskiej Drogi św. Jakuba oraz kilka ścieżek edukacyjnych) albo też samochodem (Droga Kaszubska!) czy konno (bo są tu i trasy dedykowane miłośnikom jazdy wierzchem).

Wędrówka po Kaszubskim Parku Krajobrazowym pozostawia niezatarte wrażenia. Wielu przybyszów chce zawitać tu przynajmniej raz jeszcze. A może i zostać na dłużej.

***

Darmowe przewodniki po Szwajcarii Kaszubskiej znajdziesz tutaj

Artur Sikorski jest kartografem, autorem wielu map i przewodników po Kaszubach i Pomorzu, właścicielem firmy Eko-kapio – producenta map i przewodników, www.eko-kapio.pl.

Kaszuby z lotu ptaka

https://www.youtube.com/watch?v=Jl208zUwCq8