Tomasz Słoma Słomczyński wyrusza na kolejną mikrowyprawę, tym razem będzie to jednak podróż szczególna. Wychodzi na spotkanie z kaszubskimi duchami i demonami, w tym celu, co oczywiste – wyrusza nocą do lasu, rozbija obozowisko, kładzie się spać… Bo jak wiadomo, na światło dzienne duchy wychodzą w środku nocy.
Fascynacja
Zanim to jednak nastąpi, Słoma tłumaczy, skąd wzięła się jego fascynacja kaszubską demonologią, lub, jak mówią niektórzy – mitologią.
Tolkien rozsławił demony germańskie i anglosaskie. Sapkowski uczynił podobnie z fantastycznymi postaciami o słowiańskim rodowodzie. Demony kaszubskie – też oczywiście słowiańskie, ale nie tylko, mają swojego Aleksandra Majkowskiego, autora „Życia i przygód Remusa”. To od lektury tej powieści zaczęła się Słomy fascynacja kaszubską demonologią.
I tak mi nikt nie uwierzy
Wędrując nocą w lesie, zmierzając do jeziora Wielkie Łąki, Słoma przekonuje, jak niebezpieczne są brzegi kaszubskich jezior. Neczk, Jeziornice, Radunice… I Mumocz. Ten ostatni odwiedza w nocy Słomę, który – opowiadając o tym, zdaje sobie sprawę, że nikt z Was, widzów, mu nie uwierzy.
Jednak… Zaraz, zaraz, czyżby oko kamery zdołało zarejestrować jakąś postać przemykającą bezszelestnie nad taflą jeziora? Czy to może być ów Mumocz, którego nocą dostrzegł Słoma?
Obejrzyj film i przekonaj się, czy to możliwe, żeby Słoma spotkał Mumocza.
Film powstał dzięki dofinansowaniu Powiatu Kartuskiego.
Projekt realizowany przez Stowarzyszenie Otwarte Kaszuby.
Pozostałe odcinki cyklu „Kaszubskie bóstwa i demony” obejrzysz TUTAJ