O Muzeum Mitologii Słowiańskiej pisaliśmy już kilkukrotnie. Najpierw – że być może powstanie. Potem, że powstanie na pewno w grodzisku w Owidzu k. Starogardu Gdańskiego. Teraz piszemy o tym, że organizatorzy zgromadzili pieniądze i przygotowują się do otwarcia muzeum w zbliżającą się Noc Kupały. Zapytaliśmy między innymi o to, co będzie można obejrzeć na wystawie.
Z Radkiem Sawickim ze Stowarzyszenia Ekologiczno-Kulturalnego „Wspólna Ziemia” rozmawia Tomasz Słomczyński
Przez ostatnie miesiące zbieraliście pieniądze na stworzenie Muzeum Mitologii Słowiańskiej, które ma powstać w grodzisku w Owidzu k. Starogardu Gdańskiego. I co, udało się zebrać potrzebną kwotę?
Jesteśmy z tej zbiórki bardzo zadowoleni. Zakładaliśmy, że zbierzemy 20 tysięcy złotych – i taki był próg, który sobie wyznaczyliśmy. Platforma Polakpotrafi.pl działa w ten sposób, że gdybyśmy tej kwoty nie uzyskali, to pieniądze wróciłyby do darczyńców. Tak, jak powiedziałem – jesteśmy bardzo zadowoleni bo próg podstawowy, czyli dwadzieścia tysięcy złotych, co wydawało nam się kwotą wysoką, przekroczyliśmy o prawie 50 proc…. Udało się zebrać 28 tysięcy złotych.
[rozmowa była prowadzona na dzień przed zakończeniem zbiórki, ostatecznie zbiórka na Polakpotrafi zakończyła się z wynikiem: 30532, z liczbą 379 wspierających osób]
Czyli więcej niż zakładaliście…
Tak. Gdy już osiągnęliśmy nasz pierwszy cel , wyznaczyliśmy sobie wtedy drugi, dodatkowy, że jeśli dozbieramy jeszcze osiem tysięcy, to starczy nam akurat na zrobienie rzeźby Świętowita. Ma ona powstać według opisu średniowiecznego kronikarza Saxo Gramatyka, który był świadkiem niszczenia świątyni w Arkonie w i dość precyzyjnie opisał, jak wyglądał posąg Świętowita. Mamy już więc na to pieniądze, podpisujemy umowę z rzeźbiarzem, który będzie nam robił tego ponadtrzymetrowego Świętowita. Posąg stanie w naszym muzeum.
Ile będzie kosztować cała wystawa?
Jakiś czas temu zleciliśmy koncepcję aranżacji muzeum. Od firmy, której to zleciliśmy, dostaliśmy trzy warianty aranżacji. Różnią się budżetem i jakością, i materiałami które będą użyte do wykonania. Najskromniejszy budżet opiewał na 65 tysięcy złotych, najdroższy na ponad 200 tys, zł. Zdecydowaliśmy się na wersję „środkową”, to jest około 130 tys. zł.
Na platformie Polakpotrafi.pl zebraliście 28 tysięcy. Co z resztą?
Grodzisko Owidz, czyli nasz partner, zabezpieczyło ponad czterdzieści tysięcy złotych ze swojego budżetu, więc mamy już około 70 tysięcy, więc spokojnie moglibyśmy zrobić wersję najtańszą, wersję minimum. Chcemy jednak zawalczyć o to, żeby zrealizować wersję „średnią”, mówiąc kolokwialnie, „na większym wypasie”. Zbieramy więc pieniądze, do czerwca jest jeszcze trochę czasu. Sukces na Polakpotrafi.pl nastawił nas optymistycznie, parę firm zdecydowało się nas wesprzeć, no i były dość pokaźne kwoty, niektóre podmioty wpłaciły po parę tysięcy złotych. To wszystko dobrze rokuje, widać, że temat cieszy się dużym zainteresowaniem. Plan minimum jest osiągnięty i teraz będziemy docierać do firm z ofertą – pakietem sponsorskim.
Zakładając, że uda się zrealizować „średnią” wersję, zdradź mi, co zobaczę w czerwcu, gdy przyjadę do was.
W jednej z rozbudowanych ekspozycji chcemy przedstawić, w jaki sposób Słowianie wyobrażali sobie Kosmos, Ziemię, początki świata, swoje miejsce tutaj, jaka była kosmologia… To będzie mocno edukacyjna ekspozycja mówiąca też ogólnie o tym, czym jest mit i jak funkcjonuje w kulturze. Będzie też ekspozycja opisująca mit o Marzannie i Jaryle, a także rytuały związane ze świętami wiosennymi, ze zmianami w przyrodzie. To wszystko jest dosyć dobrze odtworzone przez etnografów. Ta część ekspozycji będzie zrobiona w sposób narracyjny, graficzny, zastosujemy technologię, której póki co – z tego, co wiemy, w Polsce w muzeach nie ma. Myślę że to będzie niespodzianka dla odwiedzających…
To znaczy… To znaczy…?
Nie, nie powiem. W najbliższych podpiszemy umowę z artystką, która będzie dla nas te ekspozycje tworzyła. Ona specjalizuje się właśnie w tej technologii, na której nam zależało…
To będą tak zwane nowe media?
Nie wiem co się pod tym kryje…
Video art na przykład…
Będzie o to zahaczało, bo będziemy kręcili film o Marzannie i Jaryle, ten film będzie częścią większej całości – no i będzie zastosowana ta technologia, o której nie chcę więcej powiedzieć… Będzie też kilka boksów pokazujących „przebitki” kulturowe – kiedyś i dzisiaj. Czyli na przykład pisanki z wytłumaczeniem, że wywodzą się już ze Słowiańszczyzny. Dodatkowy talerz na wigilijnym stole i wyjaśnienie, skąd się to wzięło, że kiedyś ten talerz stawiało się dla dusz zmarłych, teraz to się interpretuje jako talerz dla niespodziewanego gościa. Kilka takich „przebitek”.
Będzie też rzeźba Świętowita…
Tak, i stworzymy taki kącik, który będzie namiastką świątyni arkońskiej. Chcemy, żeby to był przyczynek do tego, żeby w muzeum mówić o tym, że wielu badaczy twierdzi, że wcześni Słowianie nie budowali sakralnych budowli, dopiero na przełomie czasów pogańskich i chrześcijańskich na naszych ziemiach Słowianie podpatrzyli to od chrześcijan. Zauważyli, że religia może być związana ze strukturą, organizacją społeczeństwa, że świątynia dobrze integruje i pomaga rządzić. Świątynie pojawiły się pod koniec czasów pogańskich, na przykład w Radogoszczy, w Arkonie, na Rusi. Przy okazji odtwarzania świątyni z Arkony będziemy opowiadali jak to ewoluowało, od kultu realizowanego gdzieś w świętych gajach i przy świętych źródłach, do kalki z kultury chrześcijańskiej, kiedy zaczęto stawiać świątynie, i wtedy kult ten już trochę inaczej wyglądał…
Czyli będziecie przedstawiać trwanie słowiańszczyzny jako pewien proces.
Tak, i chcemy pokazać ciągłość, nie chcemy zamykać sprawy Chrztem Polski w 966. Wręcz przeciwnie, przecież wątki słowiańskie w kulturze cały czas ewoluują. Chcemy pokazywać linki między dawnymi czasami a współczesnością.
Jak, konkretnie?
Tematów na karteczce mamy zapisanych bardzo dużo…. Na razie dopinamy pierwszy etap i 24 czerwca w Noc Kupały otworzymy nasze muzeum. Ale później będą również inne, kolejne etapy. W planach mamy domek Baby Jagi, taki prawdziwy, na kurzej łapce, chcielibyśmy zrobić ekspozycję dedykowaną Babie Jadze, opowiedzieć jak postać ta ewoluowała w kulturze, od wiedźmy dobrej, obdarzonej mądrością i wiedzą po zohydzoną czarownicę, której wszyscy się boją. Powstało sporo prac na temat archetypu dzikiej kobiety, która objawia się w postaci Baby Jagi.
W kaszubszczyźnie ta kobieta jest jeszcze nieprzekształcona. Borowa Ciotka jest jak najbardziej pozytywna, nasi przodkowie nie zdążyli jej jeszcze zohydzić.
Tak jest, kojarzę. Borowa Ciotka jest takim dobrym duchem, na którego można liczyć, jak się na jagodach zabłądzi… Później, jeśli okaże się to wykonalne, chcemy świątynię arkońską zrobić w plenerze, nie jako cześć ekspozycji, ale zbudować ją jako osobną budowlę z całą scenografią, na podstawie opisu kronikarza Saxo Gramatyka.
Mówiłeś kiedyś, że chciałbyś „śledzić” wątki słowiańskie w kulturze.
Tak, w planach mamy też zrealizowanie projektu „Mitologia słowiańska w dziełach literackich, muzycznych i plastycznych”. W tym celu złożyliśmy już wniosek, staramy się o dofinansowanie. Chcielibyśmy zaangażować studentów i kadrę kulturoznawstwa i slawistyki Uniwersytetu Gdańskiego do takich rozbudowanych poszukiwań mitologii słowiańskiej w różnych dziełach artystycznych. Zainicjowaliśmy współpracę z Doktoranckim Kołem Naukowym „Kreatywna Słowiańszczyzna”. Bo te wszystkie słowiańskie wątki w kulturze są obecne, tkwią w niej, jak takie perełki.