Relacja z mikrowyprawy w deszczu, z dziećmi, nocą w lesie.
Jak zrobić pochodnię? Jak wykorzystać ją do edukacji dzieci?
Vlog Tomka Słomy Słomczyńskiego „Słoma z buta” – odcinek poświęcony kolejnej mikrowyprawie. Gotowa recepta na przygodę!
Zbrodnia w Szymbarku
24 maja 1944 roku do wsi Szymbark weszła grupa partyzantów Gryfa Pomorskiego. Jak wynika z zeznań jednego z nich, które zostały spisane po wojnie, partyzanci mieli za zadanie przekazać groźbę miejscowemu sklepikarzowi, Reinholdowi Wolffowi, że zostanie on rozstrzelany, jeśli nie przestanie współpracy z gestapo w celu rozpracowywania polskiego ruchu oporu.
Jak wynika ze wspomnianej relacji, Niemiec miał wówczas zostać przypadkowo zastrzelony przez partyzantów.
Reinhold Wolff po wybuchu II wojny światowej był strażnikiem obozu koncentracyjnego Stutthof. Potem zamieszkał w Szymbarku. Miał też we wsi bić dzieci za używanie polskiego języka. Jednak sami mieszkańcy Szymbarka wspominają (do dzisiaj – ostatni ze świadków tamtych wydarzeń zdają relacje), że Wolff był przyzwoitym człowiekiem i nie czynił szkody miejscowym Polakom – Kaszubom.
Rozbieżności dotyczą również samego przebiegu zdarzeń w dniu 24 maja 1944 roku. Osoby, które pamiętają tamten dzień wspominają, że partyzanci zastrzelili Wolffa ze względu na to, że nie chciał on wydać im jedzenia ze swojego sklepu, że był to napad rabunkowy.
Następnego dnia, 25 maja 1944 roku Niemcy, w zemście za rozstrzelanie niemieckiego sklepikarza, zatrzymali 18 osób – Polaków, głównie partyzantów Gryfa Pomorskiego. Uwięzili ich w remizie strażackiej w Szymbarku, tam ich przesłuchiwali. Następnie wypuszczono osiem osób, a dziesięć przeznaczono do egzekucji. Rozstrzelano ich w lesie za wsią.
Dziś w miejscu tym stoi krzyż i obelisk.