Miłość kaszubsko-niemiecka. Czy miała szansę zaistnieć?

Kortez śpiewa o miłości na Kaszubach [ZOBACZ TELEDYSK]

Teledysk i pieśń promują film o nieszczęśliwej miłości. Jaki będzie sam film? Czy twórcy zamierzają opowiedzieć historię Kaszubów?

W sieci pojawił się już teledysk promujący film „Kamerdyner”. Utwór wykonuje znany artysta – Kortez, kojarzony ze sceną alternatywną, z takimi przedsięwzięciami, jak trasa koncertowa „Męskie Granie”, stale obecny na Liście Przebojów Radiowej Trójki. To pierwsza dobra wiadomość – twórcy filmu zdecydowali się zaangażować do wyśpiewania filmowej historii artystę młodego, śpiewającego dla młodych i wcale nie takiego, który jest częstym bohaterem newsów w różnego rodzaju „pudelkach”.

Zarówno piosenka promująca film, jak i teledysk, są o miłości. Widzimy dorastające ze sobą dzieci, które potem darzą się uczuciem. Scena ślubu głównej bohaterki (Marianna Zydek) ze znacznie starszym od siebie pruskim arystokratą (Adam Woronowicz) nie pozostawia wątpliwości, że miłość między młodymi (Sebastian Fabijański) nie ma szans na spełnienie. W teledysku zaznaczono również tło historyczne wydarzeń przedstawionych w filmie: pobicie młodego Kaszuby, widzimy sceny z udziałem mężczyzn w hitlerowskich mundurach. Motyw chodzenia po pustych pokojach i korytarzach pałacu, który niedawno tętnił życiem, wspominania lat minionych, przywodzi na myśl prawdę o tym, że dramatyczny rok 1945 rok był na Pomorzu końcem pewnej epoki.

W teledysku tło historyczne zaznaczono, ale niezbyt wyraźnie.

Producenci zrezygnowali z umieszczenia w nim scen ludobójstwa w Piaśnicy (wiadomo, że zostały nakręcone na potrzeby filmu, i zostały w nim umieszczone), postać Kaszuby Bazylego Miotke (Janusz Gajos) w teledysku pojawia się dosłownie na chwilę, w jednej scenie.

Oczekiwania na Kaszubach są takie, żeby film ten, oprócz historii miłosnej, opowiedział również historię Kaszub i Kaszubów, wytłumaczył Polakom z innych części Polski, jak bardzo tragiczna i inna niż w pozostałych częściach Polski, była historia Pomorza.

Teledysk zapowiada opowieść o miłości, przede wszystkim o niej. I trudno mieć pretensje o to do samych jego twórców. Takiego wyboru dokonali uznając najwidoczniej, że będzie to najlepszy sposób, żeby przyciągnąć widzów do kin.

A jaki będzie sam film? To się okaże. Premiera już we wrześniu tego roku – film otworzy Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.

Posłuchaj i obejrzyj: Kortez, „Stare Drzewa”.