Kaszuby w internecie: artysta mikrowszechświata

Wojciech Beneda: artysta mikrowszechświata [FILM]

Wojciech Beneda wybrał Kaszuby: „Sprzedaliśmy wszystko, co mieliśmy w Gdańsku. I zbudowaliśmy sobie chatkę na kurzej łapce, tutaj…”

Wojciech Beneda wybrał Kaszuby, zamieszkał w Zaworach, gdzie żyje i tworzy. Kaszuby są dla niego inspiracją. Jak mówi:

Sprzedaliśmy wszystko, co mieliśmy w Gdańsku – dosłownie. I zbudowaliśmy sobie chatkę na kurzej łapce, tutaj… To był koniec lat dziewięćdziesiątych.

Jest jednym z bohaterów filmu „Żywioły”, którego fragment właśnie został udostępniony w serwisie YouTube.

Warto to obejrzeć – pan Wojciech Beneda jest wyjątkowym człowiekiem, a jego sztuka – naprawdę zachwycająca.

***

Sztuka według Wojciecha Benedy:

Człowiek jest Posłańcem. Odbiera najróżniejsze energie, zależnie od tego, jakim jest sitem, co jest detektorem, a co wzmacniaczem. Wysyła potem różne impulsy, które potocznie nazywa się twórczością.

Natura według Wojciecha Benedy:

Życie uczy nas, że jesteśmy zdeterminowani przez Naturę, i jest to prawda, choć nie wiem jak byśmy się przed tym stwierdzeniem bronili. I jeśli będziemy żyć z nią w harmonii to możemy na tym nieprawdopodobnie skorzystać.

Przyroda jest też rodzajem ucieczki przed koniecznością obcowania z ludźmi.

A w krótkim  filmie (trwa 12 minut) jeszcze o: szaleńczym imperatywie, mantrycznym powtarzaniu czynności, emanacji własnej energii, o zamykaniu cząstki energii…

A także o tym, że z dobrymi kredkami jest problem.

Zachęcamy do obejrzenia filmu o Wojciechu Benedzie.

***

Autorami filmu są Ewelina Karczewska i Piotr Zatoń. Produkcja: Fundacja „Aby chciało się chcieć” oraz pikphotography.pl Przedsięwzięcie dofinansowano ze środków Powiatu Kartuskiego oraz Gminy Sulęczyno.

 

https://www.youtube.com/watch?v=l-KYzy-L0Js

 

Wojciecha Benedę można nazwać artystą bezkompromisowym – jeśli chodzi o sposób myślenia o życiu i sztuce. Daje temu wyraz również w kilku zdaniach, które umieścił na swojej stronie internetowej:

Rzadko prezentuję swoje prace.

Jak większość malarzy mam z nimi swoiste relacje.

Inni jednak wystawiają, ja nie.

Jestem intuicjonistą. Jeśli poczuję miejsce, w którym moje obrazy mogłyby zaistnieć, przyglądam mu się. Sprawdzam, czy spełnia mnie tylko znane warunki i czasami daję się namówić.

Miejsce musi grać z obrazem w podskórny sposób.

Nie, banalnie – temat pracy – adekwatne tło, chodzi o coś więcej.

Malarstwo, jako sztuka wizualna, powinno być wielowymiarowe…

Więcej na stronie: www.beneda.com.pl.