Trzaskowski w Kartuzach. Próba prowokacji [FOTOREPORTAŻ]

Trzaskowski w Kartuzach. Próba prowokacji [FOTOREPORTAŻ]

Do rękoczynów nie doszło, choć było blisko.

Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy i kandydat na Prezydenta RP, w Kartuzach miał pojawić się kwadrans po dwunastej.

Przy scenie na Rynku gromadził się tłum jego zwolenników…

… zaś w oddaleniu od sceny stanęli zwolennicy urzędującego prezydenta.

Nieco spóźniony pojawił się na Rynku Rafał Trzaskowski.

Zdecydowana większość zgromadzonych entuzjastycznie witała urzędującego prezydenta Warszawy…

… z tyłu jednak zwolennicy Andrzeja Dudy próbowali zorganizować coś w rodzaju kontrmanifestacji.

Niektórzy z nich posuwali się do prób sprowokowania zwolenników Rafała Trzaskowskiego – na przykład mężczyzna w brązowej kurtce (na zdjęciu poniżej) z całej siły stąpał na stopę (również moją) patrząc wyzywająco prosto w oczy, inni z gwizdkami z całej siły dmuchali w nie tuż przy uchu uczestniczących w wiecu wyborczym, jeszcze inni (mężczyzna powyżej, na tle nieba) krzyczeli ile sił prosto w twarze zwolenników Trzaskowskiego (w moją również).

Trwały pojedynki. Na przykład poseł Sławomir Nitras wyszedł do zwolenników Andrzeja Dudy, w swoim stylu wszystko rejestrując komórką. Jego adwersarze nie pozostawali dłużni, jednak napierali coraz mocniej, tak, że w końcu musiała interweniować policja.

Odbywały się także pojedynki na głosy. Mężczyzna z megafonem (na poniższym zdjęciu po lewej) skandował za Trzaskowskim, stojący obok niego (po prawej) – za Dudą.

Politycy i samorządowcy, którzy przyjechali z Rafałem Trzaskowskim, zdawali się być zasmuceni zaistniałą sytuacją i agresją, która rosła z minuty na minutę.

Pomysł rozdawania truskawek przez członków sztabu Rafała Trzaskowskiego, zwolennikom Andrzeja Dudy może był dobry, ale nie wpłynął znacząco na sytuację.

Spotkanie zakończyło się po niecałej godzinie. Do większych rękoczynów nie doszło [poseł Nitras został lekko uderzony] , choć było blisko.
Na koniec – kilka selfie polityków z mieszkańcami Kartuz – i oczywiście uśmiechy. Uśmiechy kampanijne, zawodowe, polityczne – wiadomo… Mimo to dają nadzieję na normalność. Jak każde radosne uśmiechy.

Uśmiechajmy się. Mimo wszystko.