"Solanka w Zatoce Puckiej nie szkodzi". "Nie wierzymy" 5

„Solanka Zatoce Puckiej nie szkodzi”. „Nie wierzymy”

Czy wymieranie ryb w Zatoce Puckiej to efekt inwestycji PGNiG? Dane naukowe wskazują, że nie. Mieszkańcy i rybacy nie wierzą.

Czy budowa podziemnych magazynów gazu w Kosakowie szkodzi środowisku? Czy wymieranie ryb w Zatoce Puckiej to efekt inwestycji PGNiG? Dane naukowe wskazują, że nie. Oponenci nie wierzą w dobre intencje inwestora. Obie strony zarzucają sobie manipulację.

[współpraca: Marcin Dowgiałło]

W środę 24 stycznia w Państwowym Instytucie Geologicznym odbyła się konferencja prasowa na ten temat. Zorganizowana została przez spółkę Gaz Storage Poland (podmiot zależny od PGNiG), która prowadzi inwestycję w Kosakowie.

Przeczytaj również: Zatoka Pucka. Dlaczego wymierają ryby?

Dorsz nie wchodzi. Powodem solanka?

– Najbardziej widoczne jest, że dorsz nie wchodzi. On to czuje z daleka, właśnie dorsz. No ale też i pozostałe ryby… Tu, w Zatoce Puckiej już nie ma nic… To już jest agonia – mówi Zdzisław Budzisz, rybak z Kuźnicy. – Teraz rybacy łowią po 5-6 kilogramów przez noc, a kiedyś 200-300. Flądry są takie chude, na 4-5 mm. I jest ich bardzo mało. Innych ryb nie ma w ogóle.

W całej sprawie kwestią kluczową ma być inwestycja PGNiG – to właśnie w jej realizacji rybacy upatrują przyczyn wymierania ryb w Zatoce Puckiej. Polskie Górnictwo Naftowe i Gazowe S.A. buduje na terenie gminy Kosakowo podziemne magazyny gazu. To strategiczna inwestycja, która ma zapewnić Polsce niezależność energetyczną. Zbiorniki gazu powstają w miejscu pod ziemią, gdzie stwierdzono złoża soli. Sól tę trzeba więc wypłukać. Solanka pochodzi z tego właśnie wypłukiwania – trafia do wód Zatoki.

"Solanka w Zatoce Puckiej nie szkodzi". "Nie wierzymy" 2
Solanka w Zatoce Puckiej. Tu znajdują się podziemne magazyny gazu – Gas Storage Poland. Fot. materiały prasdowe

Przeczytaj również: Katastrofa ekologiczna w Zatoce Puckiej? [KONTYNUACJA TEMATU]

To nie solanka zatruwa Zatokę

W środowej konferencji wzięli udział – oprócz przedstawicieli inwestora, również naukowcy, którzy na zlecenie GSP realizują badania w Zatoce Puckiej.

Pierwsza część konferencji poświęcona była wynikom badań prowadzonych przez naukowców z Instytutu Oceanologii PAN w Sopocie, Instytutu Budownictwa Wodnego PAN w Gdańsku oraz Instytutu Morskiego w Gdańsku.

Przedstawiono wyniki badań poziomu zasolenia wody w rejonie zrzutu solanki. Wynika z nich, że poziom ten jest utrzymywany na wskazanym w decyzjach poziomie 0,5 PSU (jednostka miary odpowiadająca promilowi).

Również zawartość tlenu w wodzie jest – według zaprezentowanych danych, zgodna ze wskazaniami określonymi w decyzjach organów odpowiadających za ochronę środowiska.

Ilość metali ciężkich w wodzie się zmniejsza.

Badania te są realizowane przez cały czas, w sposób ciągły lub dwa, trzy, cztery razy do roku, od kilku lat.

Następnie zrelacjonowano przebieg i przedstawiono wyniki badań biologicznych, obejmujących rośliny i zwierzęta (w tym również ryby). Naukowcy wykonujący monitoring tej inwestycji, stwierdzili że w tym zakresie stan wód Zatoki Puckiej w rejonie zrzutu solanki nie pogarsza się, a wręcz przeciwnie – poprawia. Faktem jest jednak, że ostatnie badania biologiczne były prowadzone w 2015 roku. Wnioski więc pochodzą z badań sprzed dwóch i pół roku. W tym roku zaplanowano kolejne badania w tym zakresie.

Jednym słowem – wniosek z wystąpień naukowców zaproszonych do udziału w konferencji, jest jeden: zrzut solanki w żaden sposób nie wpływa negatywnie na środowisko.

"Solanka w Zatoce Puckiej nie szkodzi". "Nie wierzymy" 1
Solanka w Zatoce Puckiej. Fragment jednej z prezentacji naukowych. Widoczne dysze, z których pod wodą wydobywa się solanka. Fot. materiały prasowe

Zatoka zmienną jest

Skąd więc niepokój u samych rybaków, którzy mówią wręcz o katastrofalnej sytuacji w Zatoce Puckiej?

– Rzeczywiście, w czerwcu 2017 roku spotkaliśmy się z taką sytuacją, że podczas nurkowania zauważyliśmy większą liczbę martwych ryb. To było kilkadziesiąt sztuk martwych ryb babkowatych, rozmieszczonych na powierzchni 30-50 m.kw. Pobraliśmy je do analizy – mówił dr Piotr Bałazy z Instytutu Oceanologii PAN. – Niestety, stopień ich rozkładu nie pozwolił na to, by rozstrzygnąć co było przyczyną tego zjawiska. Chciałbym też dodać, że kilka dni wcześniej spotkaliśmy się z podobną sytuacją w zupełnie innej części Zatoki, w pobliżu Półwyspu Helskiego. Dlatego też nie wiążemy tego bezpośrednio ze zrzutem solanki.

– Nie ma możliwości, żeby zrzut solanki mógł się przyczyniać do takiego zjawiska – przekonywał Marian Ceklarz, kierownik magazynu gazu w Kosakowie. – Gdy dowiedzieliśmy się o tym zdarzeniu, przeanalizowaliśmy wszystkie parametry dotyczące zrzucanej solanki w tym czasie i możemy państwa zapewnić, że nie ma nic, co mogłoby wskazywać na to, że solanka miała jakikolwiek wpływ na ten stan rzeczy.

Do problemów sygnalizowanych przez rybaków odniósł się także Tomasz Kuczyński, ichtiolog z Instytutu Morskiego.

– Przeprowadziliśmy analizę połowów rybackich dorsza w kwadracie sąsiadującym z instalacjami zrzutowymi i stwierdziliśmy, że w tym rejonie połowy od 2011 roku spadają. Ale należy zaznaczyć, że takie spadki były notowane wcześniej, na przykład w 2007 czy 2008 roku. Te spadki, które mamy obecnie, nie osiągnęły jeszcze tak niskiego poziomu jaki był w latach 2006 – 2008. Takie wahania są związane z występowaniem różnych czynników, również naturalnych, takich jak prądy czy migracje organizmów będących pokarmem dorszy. Zatoka zmienną jest. Natomiast nie ulega wątpliwości, że największym czynnikiem presji na ryby jest właśnie rybołówstwo.

"Solanka w Zatoce Puckiej nie szkodzi". "Nie wierzymy" 3
Konferencja prasowa, Gdańsk 24.01.2018. Fot. Tomasz Słomczyński/Magazyn Kaszuby

Chcemy spać spokojnie

Głównym oponentem inwestora jest Marcin Buchna, prezes Stowarzyszenia Ekologiczno-Kulturowego Nasza Ziemia z Kosakowa, który – jak mówi, reprezentuje interesy członków organizacji, której przewodzi, jak i mieszkańców gminy Kosakowo.

– My nie zarzucamy inwestorowi, że monitoring jest źle prowadzony, tylko że jest niepełny. Nie mierzy się tego, co powinno się mierzyć.

– Inwestor twierdzi, że poziom zawartości tlenu, metali ciężkich, zasolenie, że wszystkie te parametry w żaden sposób nie wpływają na pogorszenie stanu środowiska z Zatoce Puckiej…

– Inwestor mówi jedno, a my jako mieszkańcy chcielibyśmy spać spokojnie i wiedzieć, co tak naprawdę jest wyrzucane do zatoki. Żeby to wiedzieć, trzeba by badać, co faktycznie przepływa w rurze, co tak naprawdę znajduje się w odpadzie górniczym, który się tam znajduje. Gdyby badania były kompleksowe, gdyby badano co faktycznie płynie do zatoki, a nie tylko pod kątem zasolenia i tlenu, wówczas moglibyśmy spać spokojnie – mówił Marcin Buchna, który jednak na konferencję nie został zaproszony.

Kto nie chce magazynów gazu w Polsce?

Prezes Zarządu Gas Storage Poland, Krzysztof Hnatio tłumaczył, dlaczego zakres prowadzonych badań nie jest szerszy:

– Wszelkie badania robimy zgodnie z wytycznymi i decyzjami wydanymi przez odpowiednie instytucje, i nie robimy, ani nie będziemy robić nic więcej. Gdybyśmy rozszerzali zakres badań, obciążalibyśmy naszych klientów większymi kosztami zakupu gazu. Nie będziemy robić więcej badań tylko dlatego, że ktoś napisze, że mu się wydaje, że należy zwiększyć ilość danych… Jeżeli Rzeczpospolita Polska, czyli organy, które wydały decyzje, dojdą do takiego wniosku, że trzeba zwiększyć zakres badań, i zmienić dotychczasowe decyzje, to oczywiście my się do tego dostosujemy.

Temperatura sporu wokół podziemnych magazynów gazu cały czas jest wysoka, i jak się zdaje – konferencja prasowa nie wpłynęła na jej obniżenie. Obydwie strony zarzucają sobie manipulacje. Marcin Buchna twierdzi, że prowadzone badania nie są pełne, że inwestor bada to, „co wygodne”, zaś prezes Krzysztof Hnatio przywołuje sytuację sprzed ośmiu miesięcy:

– Zaproszono do Kosakowa telewizję i ustawiono jakieś osoby z tablicami „nie chcemy odpadów radioaktywnych”. Ja chciałem zapytać: co to miało sugerować? Niektórzy mieszkańcy chcieliby załatwić swoje interesy strasząc innych odpadami radioaktywnymi… Można by też zadać takie pytanie: komu zależy na tym żeby nie budować magazynów gazu w Polsce?


O badania [czy je prowadzono, i jakie, czy publikowano ich wyniki] prowadzone w związku z inwestycją w Kosakowie, zapytaliśmy również PGNiG. Oto odpowiedź, jaką otrzymaliśmy [publikujemy ją w całości] :

Panie Redaktorze,

odpowiadając na Pana pytania odnośnie inwestycji w Kosakowie i badań solanki  informujemy, że badania są prowadzone w sposób systematyczny, zgodnie z wymaganiami określonymi m.in. w decyzji środowiskowej oraz pozwoleniu wodnoprawnym. Analizy składu chemicznego solanki wykonywane są raz w tygodniu przez akredytowane międzynarodowe laboratorium Hamilton w Gdyni. Wyniki analiz chemicznych przekazywane są do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Gdańsku.

Badania były i są prowadzone na wszystkich etapach realizacji inwestycji. Należy podkreślić, że KPMG Kosakowo działa zgodnie z obowiązującymi przepisami środowiskowymi i prowadzi monitoring w pełnym zakresie wskazanym w decyzjach administracyjnych. Zakres tego monitoringu obejmuje m.in. badania biologiczne, hydrologiczne i fizyko-chemiczne, których celem jest regularne sprawdzanie, czy wprowadzana do wód Zatoki Puckiej solanka nie wpływa negatywnie na środowisko. Monitoring prowadzony jest przez renomowane, niezależne instytuty naukowo-badawcze: Instytut Morski w Gdańsku, Instytut Budownictwa Wodnego PAN, Instytut Oceanologii PAN, Stację Morską w Helu.

Ponadto Grupa Kapitałowa PGNiG pozostaje w stałym kontakcie z Departamentem Rybołówstwa w Ministerstwie Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, który na bieżąco monitoruje sytuację. Obecnie nie ma podstaw do stwierdzenia, że prowadzona inwestycja ma szkodliwy wpływ na środowisko Zatoki Puckiej.

Z uwagą śledzimy wszelkie informacje o ekosystemie Zatoki Puckiej. Wiemy, jakie znaczenie ma ta kwestia dla regionu i jego mieszkańców.  Chcielibyśmy podkreślić, że troska o ochronę środowiska jest priorytetem wszystkich spółek z Grupy Kapitałowej PGNiG. Nasze inwestycje realizujemy zawsze zgodnie z wymaganiami środowiskowymi.

W razie pytań lub wątpliwości, prosimy o kontakt.

Z poważaniem / Best Regards,

Departament Komunikacji


Natomiast, jak wynika z informacji przekazanych podczas konferencji prasowej:

"Solanka Zatoce Puckiej nie szkodzi". "Nie wierzymy"
Źródło: materiały prasowe